Nerwowe chwile przeżyła załoga karetki pogotowia, która „zakopała się” przed jednym z bloków przy Smugowej.
W piątek około godz. 18.00 załoga karetki S z lekarzem na pokładzie przyjechała na ul. Smugową. Aby ratownikom łatwiej było przenieść pacjenta, kierowca wjechał na trawnik przed blokiem. Niestety, koła Mercedesa ugrzęzły w błocie. Medycy o pomoc poprosili strażaków. Na miejsce przyjechał jeden zastęp straży, ale samochód zakopał się tak mocno, że nawet wysportowani strażacy nie poradzili sobie z wypchnięciem ambulansu. Znajdujący się na miejscu lekarz zadecydował o zabezpieczeniu innej karetki. Pacjenta trzeba było jak najszybciej przetransportować do szpitala.
Okazało się jednak, że wolna karetka jedzie do Pabianic z Tuszyna. Wtedy do akcji ruszyli… sąsiedzi. Wspólnymi siłami wypchnęli samochód z błota.
strażacy nie mogli na hol wziąć?
widzisz umiejscowienie karetki ? gdzie tam Ci wóz wjedzie ? 🙂
No właśnie, a w razie pożaru jak by wjechali?
Boże widzisz i nie grzmisz. W trakcie pożaru stają po prostu na drodze lub wjeżdżają na trawnik. Przy wyciąganiu auta liną potrzebują troche więcej miejsca.
obstawiam że nie będą próbowali od podwórka 😉 chyba tylko po to żeby wóz uszkodzić 😉
Jak się czuje pacjent?