GKS Ksawerów po 11 latach odkąd po raz ostatni występował na szóstym poziomie rozgrywkowym, rozegrał w okręgówce mecz inaugurujący sezon 2018/2019. Niestety, lepsi okazali się rywale.

GKS Ksawerów – Stal Głowno 1:4 (1:2)

Gospodarze wzmocnieni między innymi Damianem Rzeźniczakiem z Włókniarza Pabianice, czy Patrykiem Olszewskim z Lechii Tomaszowa Mazowieckiego ostrzyli sobie zęby na zdobycie pierwszych ligowych punktów. Początek był z ich strony piorunujący bowiem już w 3. minucie gol Patryka Olszewskiego wyprowadził GKS na prowadzenie. „Ucho” wykorzystał świetne dośrodkowanie Rafała Rikszajda i z bliskiej odległości pokonał golkipera Stali.

W taki sposób Olszewski wprowadził fanów GKS-u w euforię

W 11. minucie bliski szczęścia był Tomasz Ostalczyk, ale za daleko wypuścił się w stronę linii końcowej i bramkarz zdążył interweniować. Kilka minut później „Ostal” ponownie minimalnie się pomylił. Na to szybką odpowiedź dali goście, bowiem sędzia w 18. minucie podyktował rzut karny za faul w szesnastce. Rywale wykorzystali go i strzelili na 1:1. Damian Rzeźniczak wyczuł przy tym intencje piłkarza z Głowna, ale piłka przeleciała tuż obok jego dłoni.

Rzeźniczakowi niewiele zabrakło, by obronić jedenastkę

Później szansę na rewanż miał Olszewski, ale golkiper wyłapał jego strzał. Za to obrońca z Ksawerowa zagrał w polu karnym piłkę ręką i arbiter ponownie wskazał na wapno. Tym razem gracz z Głowna kompletnie zmylił Rzeźniczaka i wyprowadził Stal na prowadzenie 1:2. Tuż przed przerwą bramkarz GKS-u uratował jeszcze skórę kolegom, broniąc uderzenie rywala z najbliższej odległości. Jego interwencję gromkimi brawami docenili nawet kibice na trybunach.

Przed drugą połową trener Jarosław Maćczak dokonał aż trzech zmian w składzie, zdejmując z boiska między innymi Ostalczyka. Gospodarze od razu ruszyli do ataku, próbując odrabiać straty. Nadziali się jednak na groźną kontrę, z której GKS uratowało jedynie szczęście, bowiem rywal uderzył wysoko ponad poprzeczką. Później stuprocentową sytuację na wyrównanie miał Wiśniewski, ale gracz Ksawerowa w sytuacji sam na sam uderzył prosto w bramkarza z Głowna.

Po tym uderzeniu powinno być 2:2

Jak mówi piłkarskie przysłowie „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić” i w 74. minucie goście wyszli na prowadzenie 1:3. Po rzucie rożnym doszło do zamieszania w polu karnym i Rzeźniczaka z najbliższej odległości pokonał jeden z rywali. Chwilę później doskonałą okazję na gola kontaktowego miał Rikszajd, ale jego pierwszy strzał obronił bramkarz, a po drugim piłka otarła się o poprzeczkę. W 85. minucie było już niestety 1:4. Ławka GKS-u protestowała jednak, domagając się cofnięcia akcji, bowiem w środku pola doszło do zagrania ręką. Arbiter pozostał jednak niewzruszony.

Tak więc pierwsza, inauguracyjna porażka w sezonie 2018/2019 stała się faktem. Na pewno nie tak wyobrażał sobie ten mecz Jarosław Maćczak i jego piłkarze, ale teraz trzeba już myśleć o następnym spotkaniu. Już w sobotę GKS zmierzy się u siebie ze Startem Brzeziny.

Gol dla GKS-u: 3. Patryk Olszewski (1:0).

GKS Ksawerów: Rzeźniczak, Kacprzyk, Grala, Kubala, Ciemcioch, Grzejdziak, Telesiewicz, Rikszajd, Olszewski, Ostalczyk, Kozłewski.

Ławka: Kowalski, Jędrzejczyk, Poros, Fraszak, Kling, Wiśniewski, Kosmowski.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments