W stawach na „Lewitynie” (w różnych miejscach) pojawiły się śnięte ryby. Co się stało? – zastanawiają się pabianiczanie odwiedzający to miejsce.
Słoneczna pogoda sprawiła, że sporo mieszkańców wybrało się tam wczoraj na spacer. Uwagę niektórych przykuł przygnębiający „obrazek” – martwych ryb. Są widoczne przy brzegu, ale skala problemu okazuje się być większa, bo sporo znajduje się pod utrzymującym się jeszcze na zbiornikach lodem.
– Wygląda to nieciekawie. Ktoś powinien jak najszybciej je wyłowić. Zastanawiam się nad przyczyną tego, że tyle ich wyzdychało. Dziwne… – mówiła jedna z pabianiczanek.
Pracownikom Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji temat jest znany. Sygnalizują go mieszkańcy. Okazuje się, że trwa od kilku tygodni.
– Śnięte ryby zauważyliśmy, wykonując odwierty w lodzie, w celu zbadania jego grubości. Oczywiście będziemy je wyciągać – wyjaśnia Robert Bajer, kierownik „Lewityna”. – Z naszych rozmów z biologiem wynika, że doszło do przyduchy, czyli znacznego zmniejszenia ilości w tlenu w wodzie. Zimą takie zjawisko nie jest jednak niczym nadzwyczajnym.
Powyższe słowa potwierdzają wędkarze z pabianickiego koła Polskiego Związku Wędkarskiego. I dodają, że kilka śniętych ryb po zimie świadczy jedynie o tym, jak trudny jest to dla nich okres.
Skoro dla baranów zjawisko jest znane, to i jego skutki powinny być znane.
Co za problem zapobiegać i nawiercać otwory w lodzie.