Jach grochem o ścianę: nie zes… się, czyli spotkanie z rowerzystką
Wojna polsko-polska trwa w najlepsze. W internecie spierają się ze sobą zwolennicy lewej i prawej strony politycznej, kibice zwaśnionych klubów, a nawet miłośnicy Androida i iOS.
W tzw. realu wojna ta przenosi się również na użytkowników ruchu drogowego, czyli prawie nas wszystkich. Nawet, gdy nie jesteśmy agresorami w bitwę uliczną możemy zostać wciągnięci w każdym momencie. Kierowcy „walczą” z kierowcami, z rowerzystami i pieszymi, rowerzyści z pieszymi i na odwrót. W środku takiej bitwy znalazłem się w sobotę. Trochę na własne życzenie.
Najpierw jednak apel do starosty. Panie Krzysztofie, powiat wydał ponad 270 tysięcy złotych na budowę ścieżki rowerowej na (ul. Grota Roweckiego od Bugaj do Kilińskiego), ale zupełnie niepotrzebnie. Spora część rowerzystów i tak jeździ po chodniku południową stroną ulicy. Oczywiście jazda po chodniku jest zabroniona przez przepisy.
Wracając do mojej historii. Wraz z żoną i młodszym synem wracaliśmy z cmentarza właśnie chodnikiem na ul Grota Roweckiego. 2-latek biegał nieporadnie między nami, ale co chwila obok przejeżdżał rower. Spacer z małym dzieckiem był najzwyczajniej niebezpieczny. W pewnym momencie postanowiłem zwrócić uwagę rowerzystce, która jechała w naszym kierunku. Była elegancko ubrana, w białą koszulę (miała między 40 a 50 lat). Myślałem, że spokojnie dojdziemy do porozumienia.
– Przepraszam, ale po drugiej stronie ulicy jest droga dla rowerów. Nie wolno jeździć po chodniku – powiedziałem dość spokojnie.
– Nie zesraj się – usłyszałem od elegancko ubranej kobiety, która wyprzedzając nas po chwili, uniosła prawą rękę w górę i wysunęła środkowy palec. To jednak nie wystarczyło. Zwyzywała nas jeszcze od „pięćsetplusów” i pojechała dziarsko w stronę Bugaju.
Zostaliśmy na tym chodniku grubo zaskoczeni i oniemiali. Zwykła uwaga spotkała się ze zwykłym chamstwem.
Drodzy Pabianiczanie, sąsiedzi. Już mieliśmy w naszym mieście tragiczny przykład tego, jak agresja na drodze może doprowadzić do najgorszego. Mówię m.in. o wypadku z 2014 roku, podczas którego na ul. Nawrockiego zginął rowerzysta. Nim został wepchnięty pod nadjeżdżający autobus, między nim a innym uczestnikiem ruchu drogowego doszło do sprzeczki2. Skąd w nas tyle agresji? Skąd taka wola walki? Skąd to chamstwo?
Droga rowerzystko w białej bluzce. W sobotnie przedpołudnie trafiłaś na zwykłą rodzinę. Nie wiesz jednak, na kogo trafisz następnym razem i jak zakończą się Twoje popisy podczas jazdy rowerem po chodniku. Oby tylko mandatem.








![Policja poszukuje zaginionej 36-latki [AKTUALIZACJA]](https://epainfo.pl/wp-content/uploads/2025/10/radiowoz-2019-1-180x135.jpg)

![Straszna impreza w podwórku biblioteki [ZDJĘCIA]](https://epainfo.pl/wp-content/uploads/2025/10/haloween-21-180x135.jpg)










































