Strona główna Blog Strona 184

Nietypowa akcja strażników miejskich. Chodzi o pomoc dla zwierzaków

7
Strażnicy miejscy na terenie miasta wygrodzili cztery punkty, gdzie swoje legowiska mogą zakładać jeże. 

– Kolejny raz przed nadejściem mrozów, wykorzystując zalegające w parkach i skwerach liście wybudowaliśmy dla jeży domki. Te pożyteczne i sympatyczne stworzenia wcześnie zapadają w sen zimowy i poszukują dogodnych noclegowni do przezimowania informują strażnicy miejscy.

Jeże w miastach mają problem, gdyż służby porządkowe usuwają z trawników spadające z drzew liście, dlatego te zwierzaki nie mają gdzie tworzyć legowisk.

Takie miejsca powstały na ul. Hermanowskiej, Narutowicza, Grobelnej, Łaskiej (obok dworca PKP).

 

 

Kobieta wjechała w słup. Suzuki rozbite

8
Około godziny 9.00 doszło do wypadku na ulicy Wileńskiej. 58-letnia kobieta kierująca Suzuki Alto straciła panowanie nad pojazdem i wjechała w betonowy słup. 

Suzuki jechało w stronę Strzelnicy, a do zdarzenia doszło na odcinku pomiędzy ul. Toruńską i Średnią. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Poszkodowana kierująca została przewieziona do szpitala na badania, ale nie wymagała hospitalizacji.
Dlaczego doszło do wypadku?

– Kobieta tłumaczyła policjantom, że zakręciło jej się w głowie. Byłą trzeźwa – wyjaśnia sierż. sztab. Agnieszka Jachimek z KPP Pabianice.

Kierującą ukarano mandatem.

Są już słupy na kamery do OPP

22
Główny Inspektoratu Transportu Drogowego rozpoczął montaż odcinkowego pomiaru prędkości na drodze wojewódzkiej 485. 

Instalację systemu zapowiadaliśmy już w minionym roku. Teraz rozpoczęła się realizacja, a słupy, na których zawisną kamery stanęły już w Bychlewie i Jadwininie. Tutaj OPP będzie miał długość około 2 kilometrów od adresu Bychlew 6 do Jadwinin 16a. Kolejny odcinek powstanie na drodze ekspresowej S14: Dobroń – Pabianice Północ – od 75 km 300 m (bramka Viatoll) do 69 km 900 m.

Odcinkowy pomiar prędkości monitoruje wyznaczony odcinek drogi, za pomocą dwóch bramek – wjazdowej i wyjazdowej, na których znajdują się kamery rejestrujące tablice rejestracyjne pojazdów pokonujących kontrolowaną trasę. OPP rejestruje przekroczenia prędkości od 10 km/h wzwyż obliczając ją na podstawie czasu wjazdu i wyjazdu pojazdu na kontrolowany odcinek trasy. Jeśli średnia prędkość danego pojazdu będzie wyższa niż obowiązujący limit, wówczas kierowca otrzyma mandat.

Jach grochem o ścianę: paliwo drożeje z dnia na dzień. Wina Tuska?

55
Koniec przedwyborczego cudu na stacjach benzynowych. Cena paliwa rośnie z dnia na dzień. 

Choć na świecie ceny paliw we wrześniu rosły, w Polsce działo się odwrotnie. Eksperci byli w szoku i mówili o absurdalnej i niezrozumiałej sytuacji. Politycy z opozycji jasno komunikowali, że to zagrywka polityczna przed wyborami.

Władze koncernu odpierały takie zarzuty oświadczając „Orlen działa w kierunku stabilizacji cen, aby uniknąć gwałtownych wahań kosztów paliwa ponoszonych przez odbiorców. Sprzyja temu polityka cenowa koncernu, która jest kształtowana w perspektywie rocznej i realizowana zgodnie z przyjętymi założeniami finansowymi”.

Czy ktoś dał się na to nabrać? 2 i 7 października litr oleju napędowego na jednej z pabianickich stacji Orlen kosztował 5,94 zł. Nic dziwnego, że część osób robiła zapasy. Z tego powodu brakowało paliwa na stacjach, ludzie przypuszczali, że po wyborach cena znowu zacznie rosnąć. I nie pomylili się. Dziś litr „ropy” na pabianickim Orlenie kosztuje 6,26 zł, czyli o 32 grosze więcej niż przed wyborami. Minęło zaledwie kilkanaście dni.

Można się jedynie domyślać, że to wina Tuska.

Przemysław Jach – redaktor naczelny portalu epainfo.pl

„Jach grochem o ścianę” to cykl publicystyczny i prezentuje subiektywne opinie autora dotyczące życia w Pabianicach i powiecie pabianicki.

Czyste Powietrze i Ciepłe Mieszkanie – jak skorzystać z dotacji?

3
To programy, dzięki którym możemy wymienić nieefektywne źródło ciepła na paliwo stałe i zastąpić je nowym i ekologicznym, oraz przeprowadzić termomodernizację budynków, czyli ocieplić nieruchomość, wymienić okna czy drzwi. 

Wystartowała właśnie druga edycja programu „Ciepłe Mieszkanie”. Właściciele mieszkań w budynkach wielorodzinnych, najemcy mieszkań komunalnych i wspólnoty od 3 do 7 lokali mieszkalnych mają szanse na dotacje do wymiany kopciuchów i poprawę efektywności energetycznej. Wsparcie z programu „Ciepłe Mieszkanie” – z budżetem 1,75 mld zł – wyniesie do 41 tys. zł dla osób fizycznych i do 375 tys. zł dla wspólnot mieszkaniowych. Na więcej mogą liczyć mieszkańcy najbardziej zanieczyszczonych gmin. Nabór wniosków dla gmin rozpoczął się 29 września.

„Ciepłe Mieszkanie” to uzupełnienie programu „Czyste Powietrze” kierowanego do właścicieli domów jednorodzinnych.

„Czyste mieszkanie” kwoty dofinansowania

Podstawowy poziom dofinansowania – przy dochodach do 135 tys. zł rocznie – to szansa na dotację do 16,5 tys. zł, nie więcej niż 30 proc. kosztów kwalifikowanych na jeden lokal mieszkalny oraz do 35 proc.
w przypadku lokali z gmin najbardziej zanieczyszczonych (do 19 tys. zł).

Podwyższone dotacje przewidziano przy dochodach do 1894 zł w gospodarstwie wieloosobowym i do 2651 zł w jednoosobowym (chodzi o przeciętny miesięczny dochód na jednego członka gospodarstwa domowego). Wówczas można starać się o 27,5 tys. zł, do 60 proc. kosztów kwalifikowanych lub 29,5 tys. zł (do 65 proc. kosztów), jeśli to lokal z listy gmin najbardziej zanieczyszczonych.

Najwyższe wsparcie otrzymają ci, których przeciętny miesięczny dochód na jednego członka gospodarstwa domowego nie przekracza 1090 zł w gospodarstwie wieloosobowym i 1526 zł w jednoosobowym lub jest ustalone prawo do zasiłku stałego, okresowego, rodzinnego lub opiekuńczego. Wówczas na przedsięwzięcie przewidziano aż 41 tys. zł wsparcia (do 90 proc. kosztów kwalifikowanych) lub 43,9 tys. zł (95 proc. kosztów) dla budynków w miejscowości ujętej na liście najbardziej zanieczyszczonych gmin.

Czwarta część programu, adresowana do wspólnot mieszkaniowych, to też różne opcje dotacji, każda maksymalnie do 60 proc. kosztów kwalifikowanych. Do 350 tys. zł wsparcia można uzyskać w przypadku kompleksowej termomodernizacji z wymianą źródła ciepła, do 360 tys. zł jeśli przedsięwzięcie obejmuje dodatkowo zakup i montaż mikroinstalacji fotowoltaicznej (lub 375 tys. zł dla zadania uwzględniającego pompy ciepła) oraz do 150 tys. zł, jeśli projekt zakłada tylko termomodernizację bez wymiany źródeł ciepła.

Czyste powietrze 3.0

Czyste Powietrze to program, dzięki któremu Polacy mogą wymienić nieefektywne źródło ciepła na paliwo stałe i zastąpić je nowym i ekologicznym, a także ocieplić dom, wymienić okna, drzwi, itp. To co najbardziej interesuje każdego inwestora, to oczywiście kwestie finansowe i odpowiedź na pytanie o to, ile pieniędzy może otrzymać i na co. Zanim jednak do tego przejdziemy, przypomnijmy, że dotacje w programie Czyste Powietrze zostały podzielone na trzy poziomy dochodowe: podstawowy, podwyższony i najwyższy. To do którego poziomu zalicza się inwestor zależy od tego ile zarabia lub jaką kwotę ma do dospozycji na miesiąc w przeliczeniu na członka rodziny. W pierwszej kolejności sprawdź więc, do jakiego poziomu się zaliczasz.

  • Podstawowy poziom dofinansowania – próg dochodowy 135 tys. zł/rok
  • Podwyższony poziom dofinansowania – w gospodarstwie wieloosobowym wzrośnie do 1 894 zł, a w gospodarstwie jednoosobowym z 2189 zł do 2 651 zł.
  • Najwyższy poziom dofinansowania – próg dochodowy w gospodarstwie wieloosobowym wzrośnie z 900 zł do 1 090 zł na osobę, w gospodarstwie jednoosobowym z 1260 zł do 1 526 zł.

Maksymalne kwoty dofinansowania

Oprócz tego, że każda usługa i urządzenie charakteryzują się innym poziomem dotacji, w programie przewidziano również maksymalne kwoty dotacji. Oznaczają one, że nawet jeśli suma poszczególnych elementów podlegających dofinansowaniu będzie większa, to i tak inwestor nie może otrzymać większej dotacji niż ta maksymalna. Kwoty różnią się w zależności od poziomu dofinansowania.

  • Podstawowy poziom dofinansowania – 66 tys. zł
  • Podwyższony poziom dofinansowania – 99 tys. zł,
  • Najwyższy poziom dofinansowania – 135 tys. zł.

Szczegółowe informacje można znaleźć TUTAJ.

W przypadku podwyższonego i najwyższego poziomu dofinansowania istnieje możliwość prefinansowania. Podane kwoty dotyczą kompleksowej termomodernizacji oraz inwestycji w mikroinstalację fotowoltaiczną i wymiany źródła ciepła na pompę ciepła. Warto dodać, że za kompleksową modernizację uznaje się zmniejszenie zużycia energii użytkowej (EU) na cele ogrzewania budynku do wartości nie większej niż 80 kWh/(m2*rok) lub o minimum 40%.

Pomoc w przygotowaniu wniosków

Kompleksową obsługę wniosków z obu programów oraz profesjonalne doradztwo w kwestii zakupu optymalnych urządzeń i instalacji prowadzi Centrum Grzewcze i Sanitarne Hydra (Grupa SBS) z ul. Lutomierskiej 42 w Pabianicach. Specjaliści z Hydry pomogą wypełnić dokumenty potrzebne do złożenia wniosków oraz podpowiedzą w kwestiach technicznych.

– Zawsze staramy się przedstawiać klientom wszystkie aspekty danego rozwiązania – wskazywać nie tylko jego zalety, ale i wady, co pozwala unikać niespodzianek i czuć się pewnie we własnym domu – zapewniają specjaliści z ul. Lutomierskiej.

HYDRA
Lutomierska 42
95-200 Pabianice
tel. 42 215 71 60
fax 42 215 41 78
pabianice@hydra.com.pl
http://www.hydra.com.pl/
Godziny otwarcia:

poniedziałek – piątek: 7:30 – 17:30
sobota: 8:00 – 13:00

Poczekamy na nowego starostę

17
Na dzisiejszej sesji Rady Powiatu Pabianickiego miał zostać wybrany nowy starosta. Tak się nie stało. 

Krzysztof Habura w związku z uzyskaniem mandatu posła musiał zrezygnować z pełnienia funkcji starosty powiatowego. Dziś radni mieli wybrać jego następcę. Tak się się jednak nie stało.
Sesja zaczęła się o godzinie 10.00 i nic nie wskazywało, że zostanie przerwana. Jednak po blisko godzinie radny Łukasz Stencel w imieniu swojego klubu złożył wniosek formalny o przerwanie obrad i wznowienie ich we wtorek.

Dlaczego nie wybrano dziś nowego starosty? Podobno, jak się wyraził Łukasz Stencel, trwają konsultacje.

Śmiertelne potrącenie przez pociąg osobowy

7
Zdjęcie ilustracyjne
Do tragedii doszło w Szynkielewie III nieopodal przejazdu kolejowego. Ofiara to 43-letni pabianiczanin. 

Służby ratunkowe zostały poinformowane o zdarzeniu około godz. 21.00. Niestety, mężczyzna nie przeżył potrącenia przez pociąg PKP Intercity relacji Wrocław Główny – Warszawa.

kolej informuje o przerwie w ruchu na odcinku Pabianice – Łódź Lublinek.

Krzysztof Habura zameldował się w Sejmie RP

30
Poseł-elekt z Pabianic pierwszy raz zasiadł w ławach sejmowych. Dziś odbyła się sesja wprowadzającą dla nowo wybranych parlamentarzystów. 

W czwartek 26 października Krzysztof Habura w Sali Kolumnowej odbierze zaświadczeń o wyborze. Uroczystość rozpocznie się o godz. 12.00.

Krzysztof Habura to jedyny poseł z powiatu pabianickiego i jeden z trzech wybranych z naszego okręgu z listy Koalicji Obywatelskiej. Dotychczasowy starosta zdobył 11 267 głosów z czego 10 005 w powiecie pabianickim.

Ostatnim pabianiczaninem, który zasiadał w poselskich ławach był Krzysztof Ciebiada. W czerwcu 2019 roku Ciebiada wziął mandat po Witoldzie Waszczykowskim, który został wybrany do europarlamentu. Posłem był do wyborów, czyli do października tego samego roku.

Niecodzienna pasja Igora – niebezpieczna i nie do końca legalna

17
22-letni pabianiczanin – Igor, nie raz ryzykuje swoje zdrowie, a nawet życie przy eksploracji opuszczonych budynków. Pasja ta ma swoją profesjonalną nazwę – Urbex.

Urbex, to skrót od angielskich słów Urban Exploration, co oznacza – eksplorację miejską. Nie jest to powszechnie znana forma aktywności, ponieważ odwiedzanie opuszczonych, często strzeżonych miejsc, odbywa się na granicy prawa. Miłośnicy urbexu mają na to swoje wytłumaczenie. Po pierwsze, obiekty zapomniane na nowo odzyskują popularność, po drugie, eksploracja ma cele misyjne. Zwraca uwagę władz na stare, zaniedbane budynki. Odwiedzanie miejsc opuszczonych (kominów, katakumb, kanałów, tunelów, itp.) pozwala poszerzyć horyzonty fotografom czy historykom.

Widok z 155 metrowego komina opuszczonej elektrociepłowni

Urbex daje możliwość zaspokojenia instynktu zdobywcy i odkrywcy. Budynki, które stoją nieużywane od kilku dekad, posiadają niesamowity klimat, dzięki temu eksplorator może poczuć się jak w horrorze lub filmie post apokaliptycznym – wspomina Igor.

Hala produkcyjna zakładu bawełniczego

Pierwszy raz z urbexem

Pierwszy opuszczony budynek Igor zwiedził podczas wakacji w 2016 roku. Był to młyn w Szynkielewie, który niestety w późniejszych latach był kilkukrotnie podpalany. Niestety, zwiedzanie go, nie jest obecnie bezpieczne.

Jeszcze w te same wakacje zwiedziłem z kolegą opuszczone kino Mazur. Spodobała mi się taka forma aktywności i postanowiłem zagłębić się w ten temat – dodaje.

Sterownia elektrociepłowni

Zabierz tylko zdjęcia, zostaw tylko ślady stóp

Zabierz tylko zdjęcia, zostaw tylko ślady stóp – tak brzmi nadrzędna zasada Urbexu. Ważnym jest, aby eksploratorzy nie dewastowali odwiedzanych miejsc oraz nie upubliczniali informacji o ich lokalizacji, w celu uniknięcia wandali.

Opuszczona przędzalnia

Nie ingerujemy swoją  obecnością w stan zwiedzanych przez nas budynków. Nie zabieramy żadnych rzeczy, nie niszczymy budynków, nie śmiecimy , nie malujemy graffiti, itp. – zaznacza Igor.

Największe wrażenie dotychczas zrobił na nim opuszczony PGR z wozem pancernym w chlewie.

Lubię militarne klimaty, a poza tym, to dosyć niespodziewane i rzadkie, żeby spotkać w pełni sprawny pojazd wojskowy w starej szopie – dodaje.

Kołowy, pływający transporter opancerzony SKOT

Urbex tylko dla odważnych 

Stare budynki, ze względu na wiek i swój stan techniczny, nie są miejscami bezpiecznymi. W każdej chwili mogą się zawalić. Dlatego też warto zminimalizować ryzyko urazu, odpowiednio przygotowując się do wyprawy. Należy zadbać o odpowiedni dobór obuwia. Najlepiej żeby były to buty z grubą podeszwą i podnoskiem. Łatwo w takich miejscach o wbity w nogę gwóźdź. Jeśli chodzi o odzież wierzchnią – bluzka z długim rękawem i mocne rękawiczki. Obowiązkowym wyposażeniem powinna być także latarka, apteczka oraz jakiś środek do samoobrony, np. gaz pieprzowy.

Jedną z najbardziej niebezpiecznych sytuacji, jaka mi się przytrafiła, miała miejsce podczas wyprawy do opuszczonego gospodarstwa. Wchodziliśmy tam przez zakrzaczony teren, z którego wyskoczyła sarenka i prawie staranowała kolegę. Byłem też świadkiem jak pod kolegą zarwały się drewniane schody, a koleżance wbił się gwóźdź w buta. U mnie, na szczęście, kończy się jedynie na siniakach i zadrapaniach – dodaje nasz rozmówca.

Widok z chłodni kominowej

Strach ma wielkie oczy

Większość miejsc odwiedzanych z fascynacją przez urban eksploratorów bywa naprawdę przerażająca. Niektóre fotografie mrożą krew w żyłach.

Przez tyle lat zwiedzania różnych opuszczonych szpitali psychiatrycznych, czy domów, w których ludzie popełniali samobójstwa, nigdy nie doświadczyłem żadnych zjawisk paranormalnych. Najbardziej „creepy” rzecz, którą widziałem podczas zwiedzania, to zmumifikowane zwłoki psa i kota – wspomina 22-latek.

W grupie siła

Na wyprawy do opuszczonych budynków ryzykownym jest chodzić samemu. Często pasjonaci urbexu tworzą grupy w mediach społecznościowych, na których umawiają się na wspólną aktywność.

Wrzucałem dużo zdjęć z wypraw na grupki tematyczne na Facebooku i dzięki temu zaprzyjaźniłem się z wieloma ciekawymi osobami.  Razem zwiedzamy różne miejsca. Przez wspólną pasję poznałem też swoją obecną dziewczynę.

Cmentarzysko lokomotyw

Utopia czy realne marzenie?

Obecnie Igor wraz z przyjaciółmi, na urbexowe wyprawy wybiera się raz na 2 miesiące. Jeżdżą po całej Polsce, gdyż większość obiektów w województwie łódzkim już zwiedzili.

Klatka schodowa w elektrociepłowni

Moim największym urbexowym marzeniem, jest zwiedzenie porzuconej od upadku ZSRR stacji kosmicznej w Kazachstanie, w której znajdują się wraki statków kosmicznych. Atrakcyjność miejsca jest fenomenalna, lecz ryzyko bardzo duże, szczególnie jak jesteś zachodnim turystą – wspomina.

Igor prowadzi na Facebooku profil, na który wstawia zdjęcia z podróży i dzieli się przeżyciami z wypraw.

Link poniżej: UrbexŁódź | Facebook

Michał Pietrzak odchodzi z partii

17
Pabianiczanin Michał Pietrzak zrezygnowałem dzisiaj z członkostwa w Nowej Lewicy. – Jestem społecznikiem, nie politykiem – mówi szef sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. 

Pietrzak na poważnie z polityką związał się na początku 2019 roku, kiedy został koordynatorem struktur miejskich Wiosny Roberta Biedronia. Później formacje lewicowe stworzyły wspólne ugrupowanie pod nazwą Nowa Lewica. W tych strukturach Pietrzak był wiceprzewodniczącym rady i zarządu zarówno w powiecie, jak i w województwie. W minionych wyborach startował do sejmu. Bez sukcesu.

– Decyzja o odejściu nie jest spowodowana wynikiem lewicy w wyborach i nie była łatwa. Podjąłem ją już wcześniej, informując przełożonych. Naszym głównym celem było odsunięcie PiS-u od władzy, dlatego całe siły i możliwości, ja i moi przyjaciele z frakcji Wiosna w Pabianicach, włożyliśmy w kampanię wyborczą, walcząc i przekonując do ostatnich minut. Mimo decyzji o odejściu daliśmy z siebie wszystko – wyjaśnia.

Pietrzak dodał, że nie bardzo potrafi odnaleźć się w strukturach partyjnych, w których dochodzi do sporów.

– Czuję po prostu, że w ostatnich miesiącach większość energii szła na spory wewnętrzne. Taka jest polityka, a ja w tej formie nie potrafię się odnaleźć – podsumowuje swoja decyzję. – Od wielu miesięcy słyszałem o sobie to co czułem – „jesteś społecznikiem, nie politykiem”. Zgadzam się z tym w stu procentach, jednak uważam, że obraz polityki zależy od nas samych i potrzeba nowych, świeżych osób, którzy ten obraz zmienią.

Michał Pietrzak pozostaje na stanowisku szefa pabianickiego sztaby WOŚP.