22 stycznia planowane jest otwarcie sklepu sportowego Decathlon Basic. Co ciekawe, sklep będzie funkcjonował w hali sprzedażowej hipermarketu Carrefour.
To pierwszy w Polsce przykład współpracy sieci handlowej oraz sportowej przy formacie store-in-store, który pozwoli na zapewnienie dostępu do oferty Decathlon w mniejszych miastach.
Decathlon Basic zajmie jedynie 180 metrów kwadratowych. W porównaniu np. ze sklepem Martes Sport w Tkalni, jest to niewielka powierzchnia. Jak podaje biuro prasowe sieci, klienci testowego sklepu znajdą ponad 2 tysiące artykułów sportowych z najpopularniejszych dyscyplin.
– Partnerstwo biznesowe z marką Carrefour to odpowiedź na zmieniające się trendy konsumenckie – tłumaczy Paweł Krawczyk, lider ekspansji i rozwoju w Decathlon Polska. –Nasza współpraca pozwoli klientom zaoszczędzić czas, gdyż w jednym miejscu znajdą zarówno produkty spożywcze, jak i ofertę sprzętów sportowych bardzo dobrej jakości. Póki co projekt ma charakter testowy, ale nie wykluczamy dalszego rozwoju tego konceptu – dodaje Krawczyk.
Myślę że skorzystam więcej takich pomysłów.
Fajnie
To może być dobra komitywa bo Quechua to niezłe ubrania na co dzień i do turystyki z rozsądne pieniądze 🤔😏.
Aligancko😎
Ile razy w ciągu roku przeciętny Kowalski odwiedzi taki sklep ?
Ten w Tkalni też cieńko przędzie.
Nie twój interes kolego malinowy.
Nie martw się dadzą sobie radę a jak nie to naprawdę nie problem dla „przeciętnego Kowalskiego”.
Taki przeciętny, co woli oglądać TVP zamiast wyjść pobiegać, popływać, pojeździć na nartach, na rowerze, na hulajnodze, pospacerować z kijkami lub bez, to zero razy.
Co ma do tego TVP? To już jest paranoja. A sam pomysł ze sklepem super 💪
Myślę, ze ten oglądający tvn częściej biega. Karol oh
do czego „pijesz”, nie podoba ci się pomysł czy tak po prostu lubisz sobie posmęcić , bo narzekanie masz w genach
Kiedyś w tym budynku był niezły sklep sportowy. Jako małolat za 200 zł wyciągnąłem tam buty do kosza sygnowane logiem Golden State Warriors (w czasach sprzed ich dominacji w NBA). Wytrzymały ponad 3 lata mocnego męczenia ich w hali na asfalcie. Były też porządne ochraniacze, skakanka z rzemienia (de facto dożywotnia). Teraz polskiego sklepu już nie ma. Jest francuski, który dzięki optymalizacji kosztów, cenom transferowym i paru innym trikom płaci w Polsce szczątkowe podatki i nabija kabzę kilku Francuzom, zamiast kilku Polakom. A ich buty wytrzymają maks. sezon i nadają się do śmietnika. Taka Polska właśnie i Polacy przy okazji.… Czytaj więcej »
„Taka Polska właśnie i Polacy przy okazji” przeczytałeś to przed opublikowaniem, przecież to masło maślane, kompletna brednia. Polskę definiują, tworzą Polacy nie przy okazji Polacy zamieszkują ten teren zwany Polska.😂🤣🤦
Masło maślane to pleonazm, nie brednia. Brednie za to wypisujesz. Polskę tworzy jeszcze wiele innych nacji, w tym ostatnio jakieś 1,5-2 mln. Ukraińców, Niemcy, Białorusini, czy nawet Tatarzy i tak dalej. Za to Polacy, to naród, którego co najmniej kilkanaście milionów przedstawicieli żyje poza Polską. W ten sposób nie wychodzi masło maślane, gdyż mówienie o Polsce, nie oznacza mówienia tylko o Polakach i na odwrót. Ale chciałeś się na siłę czepić i zabłysnąć, szanuję i doceniam.
Pomiędzy masło maślane a brednią jest przecinek.🤣🤣. Polska uważana jest za przykład kraju jednonarodowościowego. Zgodnie z przeprowadzonym w 2011 roku spisem ludności, spośród 38,5 miliona mieszkańców, przynależność do mniejszości narodowych zadeklarowało mniej niż pół miliona, a więc nieco ponad 1%. Obecnie, zgodnie z przepisami, polscy urzędnicy uznają w Polsce 9 mniejszości narodowych. Są to Białorusini, Czesi, Litwini, Niemcy, Ormianie, Rosjanie, Słowacy, Ukraińcy i Żydzi. Oprócz nich, Ustawa uznaje 4 mniejszości etniczne: Karaimi, Łemkowie, Romowie i Tatarzy. Tak, te mniejszości etniczne mają wpływ co się w Polsce sprzedaje i gdzie.😂😂🤔 Tak dla uzupełnienia danych: Urząd do Spraw Cudzoziemców: dane z 14.12.2021.… Czytaj więcej »
Tak tak, kiedyś było lepiej, kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów.
Widocznie polski sklep sprzed parunastu lat nie miał takich zysków by się utrzymać to i zniknął.
Globalizacja i optymalizacja kosztów jest wszędzie, zamiast narzekać proponuję zmienić mentalność i ten fakt zaakceptować.
Nikt nikogo nie zmusza do kupowania w Decathlonie, jeśli chcesz możesz poszukać i zaopatrywać się w „polskich” sklepach stacjonarnych albo allegro.
Tylko potem nie narzekaj, że „Polaczek” Cię oszukał, nie uznaje reklamacji albo nie można się z nim skontaktować.
Wszystko jest kwestią wyboru, możesz nawet protestować pod Carrefour’em z banerem „STOP nabijania kabzy kilku Francuzom”
Jakie są koszty takiej reklamy