Strona główna Na sygnale Pożary Pożar kamienicy przy ul. Wileńskiej. Trudne warunki akcji gaśniczej

Pożar kamienicy przy ul. Wileńskiej. Trudne warunki akcji gaśniczej

7
Dziś, 8 lutego, około godz. 5.00 strażacy ruszyli do akcji gaśniczej. Płonęła kamienica przy ul. Wileńskiej 24. Działania trwały kilka godzin.

Z budynku została ewakuowana mieszkająca tam kobieta. Podtrutą dymem 59-latkę zabrano do szpitala.

Ze wstępnych informacji wynikało, że w kamienicy, w czasie, gdy wybuchł pożar, przebywała jeszcze jedna osoba. Niestety, nie udało się jej uratować – po godz. 9.00 strażacy ujawnili ciało 69-letniego mężczyzny.

– Został znaleziony w piwnicy, w kotłowni. Prawdopodobnie zmarł na skutek zaczadzenia, ale dokładna przyczyna śmierci będzie dopiero wyjaśniana – zaznacza st. sekc. Bartosz Angiel z komendy powiatowej PSP w Pabianicach.

Strażacy mieli utrudniony dostęp do pomieszczeń, które były mocno zagracone. 69-letni właściciel budynku gromadził bowiem zbierane z okolicy śmieci. W pomieszczeniach panowało duże zadymienie, działania utrudniały też silny wiatr i mróz.

Z powodu pożaru został zablokowany fragment ulicy Wileńskiej, od Niecałej do Toruńskiej, na którym stały wozy strażackie. Kierowcy musieli wybierać inną drogę, objazdami kursowały też autobusy linii 1 (do godz. 13.00).

Z Łodzi przyjechała do nas druga drabina mechaniczna, wcześniej dojechał samochód z dodatkowymi aparatami powietrznymi.

Podczas działań ratowniczych wybuchła butla z gazem. Poszkodowanych zostało dwóch strażaków. Opatrzyli ich ratownicy medyczni. Nie wymagali hospitalizacji.

Do akcji gaśniczej skierowano 17 zastępów. Byli to strażacy zawodowi z Pabianic i Łodzi oraz ochotnicy z Chechła, Pabianic i Woli Zaradzyńskiej. Działania zakończyły się krótko przed południem.

Straty w pożarze nie zostały jeszcze oszacowane, ale nie ma wątpliwości, że są duże (spłonął m.in. dach). Czy budynek będzie nadawał się do zamieszkania? To oceni powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego.

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Lokator bądź właściciel tej posesji to chorobliwy zbieracz odpadów i podejrzewam że przy takich warunków atmosferycznych postanowił się dogrzać jakąś farelką samemu sklecona. A przy nagromadzeniu różnego rodzaju odpadów to paliwa dla ognia nie brakowało. Całe szczęście że nikt (oby) nie pożegnał się z tym światem

technik pożarnictwa. Niby sami eksperci w tym kraju, a dalej za Afryką jesteśmy.

Niestety ale to prawda. Kupa śmieci na podwórku i w mieszkaniu nie pomogła zgasić pożaru. Szkoda chlopa

Dla mnie ten zbieracz to raczej bussinesman! śmieci poszły w górę to zainwestował i nabył towaru za wczasu. Pożar na bogato!

Mieszkam niedaleko, obudziła mnie jak się potem okazało butla z gazem…

IMG_20210208_064049.jpg

Z Krzyśkiem pracowałem przed kilku laty był moim kolegą ,faktycznie zbierał wszystko w piwnicy był pięć od centralnego ogrzewania, ale podejrzewam że zaprószył ogień a tam było wszystko od śmieci po drewno a może był po kielichu nie wiadomo

O nienajlepszym chyba stanie psychicznym mieszkanca tej kamienicy świadczyła dynamicznie zmieniajaca się wystawa aktualnie zebranych śmieci na froncie budynku, których wlasciciel jeszcze nie wciągnął do nory.. Przez czasem uchylone drzwi wejściowe widać było wąską ścieżkę w wąwozie śmieci… To od lat prosiło się o kłopoty, zwłaszcza że mężczyzna zwykle snuł się po okolicy z raczej luźnym kontaktem z rzeczywistością..
Pewnie gdy w końcu udało mu się rozpalić w piecu, uczcił to na swój sposób, a czad ścielący się przy ziemi zrobił resztę.
Aktualnie Góra śmieci przed kamienicą jest już pracowicie przebrana przez złomiarzy, a wypalone okna zabito płytami MDF.