Miała być zabawa w podziękowaniu za plony, ale ku zaskoczeniu władz powiatu pabianickiego wygląda na to, że w tym roku nie uda się jej zorganizować. Powód? Gminy nie są zainteresowane gminno – powiatowymi dożynkami.
Te były powielaną co roku, zwykle w którąś niedzielę września, tradycją. Zmieniały się jedynie miejsca. Ale teraz nie udało się zachęcić wójtów, aby podjęli się przygotowania takiego wydarzenia na swoim terenie.
– Proponowaliśmy im organizację dożynek, niestety, bez odzewu – przyznaje starosta Krzysztof Habura. – Kiedyś było tak, że dożynki „zataczały” kółko – np. raz odbywały się w gminie wiejskiej Pabianice, potem przychodził czas na Lutomiersk, następnie na Dłutów, Dobroń… Jednak w pewnym momencie część gmin, jak choćby Konstantynów Łódzki, zaczęła się wycofywać.
Ubiegłoroczne odbyły się w Piątkowisku (gmina Pabianice), poprzednie – w Szydłowie (gmina Lutomiersk). Bez względu na to, kto jest gospodarzem, zawsze oznaczają koszty.
– W większości spadają one na gminę. Trzeba załatwić scenę, a to już wydatek kilku tysięcy złotych, dobrze, gdy są dmuchańce dla dzieci, do tego dochodzi wyżywienie, zabezpieczenie imprezy… Jest tych przygotowań sporo – przyznaje Roman Figiel wicewójt gminy Pabianice.
W ocenie starosty większych szans na zmianę decyzji ze strony gmin nie ma.
– Na 90% gminno – powiatowe dożynki już się nie odbędą. W każdym razie nie w tym roku – stwierdza Krzysztof Habura.
Nareszcie…
Ale na remont nowego budynku pieniążki były