Strona główna Na sygnale Wypadki 32-latek w szpitalu. Uderzył w niego Jaguar

32-latek w szpitalu. Uderzył w niego Jaguar

4

Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu było przyczyną wypadku, jaki wydarzył się wieczorem na skrzyżowaniu ulic Świetlickiego i Bugaj. Poszkodowany został motocyklista. Pogotowie zabrało go do szpitala.

Z ustaleń policji wynika, że winę za zdarzenie ponosi 20-letnia kobieta, kierująca Jaguarem (na pabianickich numerach rejestracyjnych), która wyjeżdżając od strony Lewityna zajechała drogę motocyklowi marki Hyosung. Podróżował nim w kierunku ul. Nawrockiego, od ul. Jutrzkowckiej, 32-letni mężczyzna, mieszkaniec Pabianic (chociaż pojazd miał brzezińskie numery rejestracyjne).

Na miejsce wezwano policjantów ruchu drogowego, techników i karetkę. Poszkodowany nie stracił przytomności. Uskarżał się na ból barku. Ratownicy medyczni zabrali go na badania diagnostyczne.

20-latka i motocyklista byli trzeźwi.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

No tak, bogaty kierowca nie będzie zważać na biednego motocyklistę. Brak szacunku dla drugiego człowieka. Takie zdarzenie gdzie kierowca nie ma szacunku i wyrozumiałości zdarzyło się niedawno na starym mieście gdzie kierowca czarnego Mercedesa crossover’a albo SUV’a obtrombił kierowcę Renault’a bo temu kierowcy zgasł samochód i na parę sekund zatarasował przejazd. Rzeczywiście był powód żeby poniżyć i zestresować tego kierowcę. W województwie dolnośląskim to by takiemu kierowcy inni pomogli a u nas to trzeba zeszmacić takiego bo biedny i mu gaśnie samochód. Żeby samochód zapalić to trzeba trochę czasu ze względu na immobilizer.

Oczywiście jestem świadkiem zdarzenia które opisałem a nie zdarzenia z artykułu.

Jak sie nie potrafi jeździć to na rower albo pieta palec, ewentualnie komunikacja miejska, a nie motorki czy samochody.. Ludzie nie każdy powinien mieć prawko.. Zwlaszcza na motor gdzie brak wyobrazni kończy się katastrofą.

Ogólnie masz rację ale w tym przypadku to nie dostrzegam winy motocyklisty.