Strona główna Na sygnale Wypadki Zderzenie podczas wyprzedzania. Motocyklista nie żyje

Zderzenie podczas wyprzedzania. Motocyklista nie żyje

11
fot. OSP Wadlew

43-latek z Pabianic zginął w wyniku wypadku w miejscowości Podstoła w powiecie bełchatowskim.

Pabianiczanin jechał motocyklem Suzuki w stronę Bełchatowa.

– W miejscowości Podstoła 45-latek kierujący Seatem Toledo podjął manewr wyprzedzania. Wcześniej nie upewnił się, że sam nie jest wyprzedzany i uderzył w motocykl – wyjaśniał Piotr Stańczuk z KPP Bełchatów.

W wyniku zderzenia kierujący motocyklem koziołkował i uderzył głową w barierkę. Zginął na miejscu.

Sprawca wypadku był trzeźwy. Do wypadku doszło w sobotę 16 czerwca około godz. 15.00.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
11 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Każdy motocykl powinien mieć rejestrowaną prędkość w komputerze pokładowym. I to powinno podczas kontroli dać podstawę do karania.
Są motocykliści, którzy jeżdżą normalnie ( mało takich ) A reszta jak poczuje wolność to zapitalają jak głupi. Nie raz w ostatniej chwili w lusterku widziałem gnojka który wyprzedzając tylko mignął.
A hasło patrz w lusterka nie sprawdza się jak gościa widzisz 300 metrów dalej za sobą a typ ma taką prędkość gdzie to są ułamki sekund.

na polskich drogach jest deficyt wyobraźni i pokory. Niestety.

Wróć do szkoły, przypomnij sobie fizykę, policz ile metrów robisz w czasie 1 sekundy. Oczywiście zwróć uwagę na różnicę prędkości a nie na samą prędkość motocyklisty. Potem się zastanów i przeczytaj swój wpis co do tego artykułu. Może wyciągniesz wnioski.
Nie podważam, że pewnie jechał szybko, ale to nie zwalnia nikogo z obowiązku patrzenia w lustro przed rozpoczęciem wyprzedzania. Idąc Twoim tokiem rozumowania- jechałeś 55km/h na 50- można Cię zabić bo jechałeś za szybko.

Mistrz fizyki a z kierowcy dupa. Podejrzewam że po tej wypowiedzi kierownice trzymałeś w formie zabawki na miejscu pasażera. Jak powiedział przedmówca brak wyobraźni i pokory. Jeżeli masz ograniczenie do 90 a gość jedzie z prędkością za którą 2 krotnie powinien mieć zabrane prawko to powiem tobie szczerze nie wyjeżdżaj na ulice bo komuś zrobisz krzywdę. Chcesz szybkości…. Masz do tego tory. Nie stać cię na to?
odłącz internet to zaoszczędzisz bo głupoty gadasz.

I następny idiota się wypowiedział. Z kierownicą się urodził, na motocyklu cały świat objechał. Wylewajcie sobie stulejarze dalej fale hejtu przy takich artykułach bo przecież motocykliści tacy źli. Nieuważny zajedzie drogę ale wina motocyklisty nie? Banda baranów.

Jeżdżę samochodem, ale mam też wielki szacunek do motocyklistów. Jadąc „puszką”, zwłaszcza przy dobrej pogodzie mam zawsze z tyłu głowy, że na drodze są również motocykliści. Są szybsi i „zwinniejsi”, ale ze względu na rodzaj pojazdu, bardziej bezbronni ode mnie. Dlatego też staram się widząc w lusterku (ale też naprzeciw) jednoślada udostępnić mu jak najwięcej miejsca. I możecie pisać sobie co chcecie, motocyklistów widać w lusterku – trzeba tylko chcieć ich zauważyć. Jedyne o co mogę zaapelować do kierowców jednośladów to zapalajcie światła (najlepiej drogowe za obszarem zabudowanym lub zamontujcie sobie jasne ledy) oraz dajcie szansę aby kierowcy „puszek” was… Czytaj więcej »

no to ja mam pecha bo na bucie wyprzedzał mnie ” prawie” każdy ścigaczem. zwłaszcza za terenem zabudowanym. Pisze prawie bo nie każdy tak jeździ. Chociaż muszę przyznać że kierowcy maszyn jak goldwing, wszelkiej maści choperów – do nich nie mogę się przyczepić. Stety niestety ograniczenia prędkości po coś są.
Nie wiem jaka była sytuacja przy tym wypadku, natomiast uważam że powinny być rejestratory prędkości. Od co w takim momencie byłoby wiadomo jak do tego doszło.

Jak do tego doszło jest napisane w artykule. „Puszką” uderzył w motocykl. Spojrzałby w lusterko, zaniechał manewru i motocyklista by żył, nawet przekraczając prędkość…

Każdy kierowca powinien co 5 lat być badany na zdolność do prowadzenia samochodu i spostrzegawczość. Jeżdżę na motocyklu i nie ma dnia żeby jakiś beret w aucie mi nie wyjechał a poruszam się max 50 km/h.i dzięki temu jeszcze żyję ale męczy mnie konieczność kontrolowania innych non stop

Ale się uśmiałem. 50km/h powiadasz. Dobry dowcip.

za wolno jechał

Dobór naturalny.