Strona główna Aktualności Ponad pół miliona kilometrów: ekstremalnie i z ofiarami

Ponad pół miliona kilometrów: ekstremalnie i z ofiarami

5

Złamana noga, hektolitry potu i 568 tys. 668 kilometrów przejechanych na rowerach – między innymi to złożyło się na zajęcie przez Pabianice pierwszego miejsca w ogólnopolskiej kampanii „Kręć kilometry”. Dzisiaj członkowie działających w mieście formalnych i nieformalnych grup rowerowych otrzymali od prezydenta Grzegorza Mackiewicza dyplomy z podziękowaniami za promocję miasta na płaszczyźnie sportowo – rekreacyjnej.

Sukces na skalę krajową – pokonanie niemal 1200 miast, również tych największych, jak Warszawa czy Łódź –  jest ich wspólnym osiągnięciem. Chociaż ekstremalnych historii nie brakowało.

– Któregoś razu jechaliśmy ulicą Komarową w Rydzynkach, ciemną i dziurawą. Wpadłam w dziurę i złamałam nogę. Ale wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam. I dojechałam do domu – opowiadała Katarzyna Kaczmarkiewicz.

Najbardziej zapalonym rowerzystom nie przeszkadza nic – ani chłód, ani wiatr, ani deszcz. Niektórzy pokonują duże dystanse. Jak pięć osób z Pabianickiej Grupy Rowerowej, które pojechały na Hel.

– Trasa o długości 455 kilometrów była zaplanowana na cztery dni. Trochę z tego zeszliśmy i pokonaliśmy ją w ciągu… 17 godzin. Jechaliśmy non stop, bez snu – mówił Maciej Grzelczyk.

– Kręcenie kilometrów sprawia nam dużą przyjemność. Nie jest ekstremalnie, tylko miło i łatwo – stwierdził natomiast Tomasz Olban z Pabianickiego Towarzystwa Cyklistów, wspominając o wycieczce do wsi Pabianice, podczas której do przejechania było… ponad 300 kilometrów.

Prezydent Grzegorz Mackiewicz wręcza dyplom Tomaszowi Olbanowi.

Night Cycling to, jak wskazuje nazwa, grupa jeżdżąca rowerami po ciemku. Zdarza się, że niezweryfikowanymi wcześniej trasami.

– Podstawą jest oczywiście dobre oświetlenie. Ale akumulatory na cztery godziny intensywnego kręcenia nie zawsze wystarczają – przyznał reprezentujący grupę Przemysław Stano.

Niestety, chociaż Pabianice śmiało mogą uchodzić za rowerową stolicę Polski, to w mieście, poza ścieżką wzdłuż ulicy Świetlickiego i Waltera Jankego, nie ma infrastruktury rowerowej. Następna dopiero powstanie – wzdłuż ul. Nawrockiego.

– Ścieżka miała kosztować 250 tys. zł, a potrzebujemy na nią 380 tys. zł. Na najbliższej sesji zwiększymy jednak pulę pieniędzy na ten cel i pobudujemy ją niezależnie od tego, ile miałaby kosztować. Coś wam się od tego miasta należy – w ten sposób zwrócił się do rowerzystów prezydent Grzegorz Mackiewicz.

O ich sukcesie pisaliśmy też tutaj.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

17 godzin na rowerze po drogach publicznych to nie wyczyn tylko brak odpowiedzialności.

kiedy zwykli ludzie zap….li w robocie to taka pani prezes w godzinach pracy rowerkiem po ulicach z innymi radnymi, a teraz wielkie halo jaki to cudowny qwa gest!

Jak zwykle urzędasy lansują się na sukcesach ludzi,kiedy powstaną wreszcie drogi dla rowerów,jak wygramy 3 raz?

Trzeba by się zastanowić czy dawać taką kasę na patałachy z Wókniarza czy lepiej przekierować na reaktywowaną sekcję kolarską w PTC …………….

Brawo Kręć Kilometry w tym roku należy do naszych Pabianic