To już pewne. Nasi piłkarze ręczni nie zagrają szybko w lidze seniorskiej.
Klub nie ma pieniędzy, aby pokryć koszty związane z utrzymaniem drużyny seniorskiej. Sam roczny koszt wynajęcia hali powiatowej na mecze i treningi (również grup młodzieżowych) to 36 tys. złotych.
– W innych miastach zespoły grają i trenują za darmo. My musimy płacić – wyjaśnia Mateusz Oklejak, bramkarz i członek zarządu klubu.
W ubiegłym sezonie budżet klubu wyniósł około 50 tys. złotych. 34 tysiące to dotacja z urzędu miejskiego. Zaledwie 4 tysiące dorzuciło starostwo powiatowe. Resztę wydatków pokryli sponsorzy (Włodan, Dekorex, Mag-Mar, BMB). Klub nie pobierał opłat za wejście na mecz, dlatego nie było żadnego przychodu. Wyniki też nie sprzyjały atmosferze. Pabiks zajął w ubiegłym sezonie przedostatnie miejsce.
Jaka przyszłość czeka pabianicką piłkę ręczną?
Jak wyjaśnia Oklejak, klub chce się skupić na trenowaniu młodzieży. W tej chwili w Pabiksie funkcjonują 4 grupy, w tym jedna dziewczęca. I to najprawdopodobniej zawodniczki jako pierwsze zagrają w lidze seniorskiej. Może za 3-4 sezony.
– Chcemy odbudować szczypiorniaka w Pabianicach. Cały czas trwają nabory do grup młodzieżowych. Dzieci mogą też trenować w akademii Siódmiaka – mówi bramkarz.
brawo habura … grabarz szczypiorniaka …
BRAKŁO WŁODKA I PO RĘCZNEJ
TAKI SAM LOS CZEKA INNE KLUBY GDY ODEJDĄ CI OSTATNI WARIACI
SPORT W PABIANICACH TO NIE ADAMSKI ,STENCEL ,CZY MACKIEWICZ
TO CI POJE…. ,A JEST ICH JUŻ NAPRAWDĘ KILKU
Prawdę powiadasz Nana… Odkąd pojawił się w Ratuszu z partyjnego rozdania pingpongista z Pawlikowic – pabianicki sport zapieprza jak rollercoaster w otchłań niebytu.