Strona główna Aktualności Z miasta Wraca temat Szpitalnej 2. Po niemal trzech latach przerwy

Wraca temat Szpitalnej 2. Po niemal trzech latach przerwy

8
Pabianicki magistrat wystawił na sprzedaż nieruchomość przy ul. Szpitalnej 2. Próbowano ją zbyć już kilka razy. Za każdym bez powodzenia. Jak będzie teraz?

Teren ma 18.300 metrów kwadratowych. Stoi na nim budynek dawnego szpitala dermatologicznego oraz szereg innych, mniejszych obiektów (m.in. apteka i garaże). Łączna powierzchnia użytkowa wszystkich wynosi prawie 4500 metrów. Urzędnicy mają nadzieję, że tym razem na działkę znajdą się chętni.

– Obserwując sytuację na rynku nieruchomości uważamy, że to dobry czas, by ponowne spróbować ją sprzedać. Sama działka znajduje się w środku osiedla i daje wiele możliwości – stwierdza Mariusz Witkowski, naczelnik wydziału gospodarki nieruchomościami w Urzędzie Miejskim.

Jakich? Podstawowym przeznaczeniem są usługi i zieleń publiczna, ale mogłyby tam również powstać mieszkania, gdyż dopuszczalna jest zabudowa wielorodzinna.

Nieruchomość przy ul. Szpitalnej 2 miasto kupiło od marszałka województwa łódzkiego za rządów prezydenta Zbigniewa Dychto. Ambitnych planów jej zagospodarowania nie brakowało – stare budynki miały być przeznaczone m.in. na siedziby organizacji  zajmujących się niesieniem szeroko rozumianej pomocy, w propozycjach, jak je wykorzystać znalazły się także mieszkania komunalne i socjalne. Na przeszkodzie w realizacji zamierzeń stanął brak pieniędzy. Gdy okazało się, że nie dojdą do skutku, zapadła decyzja o sprzedaży.

– Przetargów było już 5 – 6, ostatni w drugiej połowie marca 2016 roku. Cena wywoławcza wynosiła wtedy 3 mln 550 tys. zł. Teraz jest do niej zbliżona – to 3,5 mln zł – dodaje naczelnik. – Na działce nie ma zmian – żaden obiekt nie został rozebrany i nic nowego nie powstało.

Przyszły właściciel (o ile taki się znajdzie) będzie miał tam swobodę działania, np. gdy podejmie decyzję o wyburzeniu starego szpitala, bo pieczy nad terenem nie sprawuje konserwator zabytków. To z pewnością utrudniłoby sprzedaż – nieruchomość pod ochroną konserwatorską oznacza szereg obwarowań, nakazów i zakazów.

Dawny szpital miał „szansę” stać się „dobrem kultury współczesnej” po tym, jak władze Pabianic, aby zwiększyć atrakcyjność działki, chciały zmienić plan zagospodarowania przestrzennego i umieścić w nim nowe, korzystne dla potencjalnych inwestorów zapisy. Niezbędna była jednak do tego zgoda konserwatora, który uznał, że zniszczony szpitalny budynek należy chronić i że musi to zostać w dokumencie wyraźnie określone. W rezultacie, aby zamiast udogodnień nie wprowadzać ograniczeń, jako obowiązujący pozostał stary plan (szerzej pisaliśmy o tym TUTAJ).

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Najlepiej jakby tam powstał dom opieki bądź ZOL. W naszym mieście znalezienie miejsca graniczy z cudem.

„Na działce nie ma zmian – żaden obiekt nie został rozebrany i nic nowego nie powstało” Za to samo się rozpadło. Powybijane szyby. Nikt nie dba o te budynki.

Szkoda że zamiast realizować pierwszy przetarg nie zaadaptowano budynku na wynajem lokali np. biurowych – można by czerpać zysk z wynajmu i łatać budżet miejski a z tego co obserwuje to brakuje w Pabianicach inwestycji które zwiększają wpływy do budżetu miasta. Teraz budynek jest już niestety nieco zapuszczony jakakolwiek adaptacja (nie ważne czy przez samorząd czy potencjalnego kupującego) oznacza ogromny wydatek. Dodatkowo z każdym rokiem adaptacja jest coraz droższa, po pierwsze budynek coraz bardziej niszczeje, po drugie rosną ceny materiałów budowlanych, po trzecie rosną koszty pracy.

Kupując tę nieruchomość Dychto działał bezrozumnie. Później trzeba było wydawać grubą kasę na ochronę i utrzymanie tej rudery. Pewnie po podliczeniu wszystkich kosztów okazałoby się że narażono miasto na niegospodarność. Czy ktoś może to podliczy?

Ja na miejscu developer bałbym się kupić i coś budować ,chcialem zakupić mieszkanie przy małej w ubiegłym roku to okazało się że miasto nie sprzeda gruntu właścicielowi ponieważ . .. (Nieważne ) a rozglos poszedł w eter o chytrych Pabianicach ,więc powodzenia teraz!!! ,trzeba było sprzedać wtedy,a i tak weszła ustawa i musieliście sprzedać .

Nie rozumiesz niektórych kwestii to nie pisz bzdur. Sprawa Małej dużo nauczyła developera – z pewnością w przyszłości uważnie będą patrzyli na papiery. A Ty szukaj dalej swojego małego m

A ja popieram przedmówcę ,dostał developer zgodę na budowę ,na wodę na gaz ,to na co miał czekać ? Postawił blok ,a że miasto myślało że….to wyszło jak zawsze ,ale tak to jest ,chytry dwa razy traci ,mogli wcześniej sprzedać .

Fajnie gdyby część tego terenu była publicznie dostępna. Kawałek zielonego przydałby się w tym miejscu.