Minęło zaledwie 3,5 miesiąca od położenia kamienia węgielnego pod budowę fabryki Miele w Ksawerowie, a efekty rozpoczętej wtedy inwestycji są już widoczne. Równocześnie niemiecki koncern, zajmujący się produkcją sprzętu AGD, prowadzi nabór chętnych do pracy.
Robotnicy nie próżnują – przy ul. Giełdowej stanęły pierwsze budynki, powstają drogi. Słowem – realizacja przedsięwzięcia idzie pełną parą, bo też cel jest ambitny. Uruchomienie produkcji ma nastąpić do 2020 roku.
Z Ksawerowa będą wyjeżdżały pralki, przeznaczone na rynek europejski. To trzynasty zakład koncernu i piąty poza granicami Niemiec. W Polsce nie ma jeszcze żadnego, są natomiast w Czechach, Austrii, Rumunii i Chinach.
Na jednym z portali Miele zamieściło ogłoszenia, skierowane do tych, którzy nie mają zajęcia. Kto jest poszukiwany? Operator maszyn (montaż wstępny i produkcja obudów), pracownik magazynu/działu logistyki, inżynier ds. jakości oraz specjalista ds. utrzymania infrastruktury. Firma kusi kandydatów m.in. stabilnym zatrudnieniem w oparciu o umowę o pracę, perspektywami rozwoju i możliwością podnoszenia kwalifikacji. W Ksawerowie ma być zatrudnionych nawet 400 osób.
W tym naszym roszczeniowym społeczeństwie rozpasanym przez 500 z plusem widzę miejsca pracy w tej fabryce dla Ukraińców i hindusów.
Od stycznia Niemcy otwierają się na Ukrainę, więc raczej do Polski przestaną przyjeżdżać.
Tym bardziej, że Miele zapewne liczy, że ludzie będą zap… za miskę ryżu – czyli najniższą krajową.
Faktycznie … bo za 500 zł w Polsce człowiek jest w stanie normalnie przeżyć z msc na msc 😂🤣 Jeśli będą normalne zarobki a nie 1700 netto to uwierz dużo osób będzie chciało tam pracować.