44-latek ze Świątnik miał prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie podczas pracy w polu.
Mężczyzna wraz z ojcem pracowali przy przerzucaniu gnoju. Jeździli po polu ciągnikiem z przyczepą. Kiedy 44-latek przestawiał coś z tyłu maszyny, ciągnik ruszył i najechał na niego.
Na miejsce przyjechało pogotowie. Rolnik został zabrany do szpitala. Okazało się, że nie miał poważniejszych obrażeń i nie musiał być hospitalizowany. Był za to mocno pijany. Badanie alkomatem wskazało blisko 3,5 promila alkoholu.
REKLAMA