Strona główna Aktualności Z miasta Pierwszy mandat nie zrobił na nim wrażenia, więc znów „dostał” pięć stówek

Pierwszy mandat nie zrobił na nim wrażenia, więc znów „dostał” pięć stówek

7
fot. straż miejska
Najwyższy z możliwych mandatów wystawili strażnicy miejscy 55-letniemu pabianiczaninowi za wykroczenie, które popełnił dwukrotnie w ciągu paru dni. Pierwszy wyraźnie nie zrobił na mężczyźnie większego wrażenia.

To mieszkaniec ulicy Narutowicza. 17 lutego przed południem wypalał nad ogniskiem przewody elektryczne. Gęsty dym i nieprzyjemny zapach zwróciły uwagę jednego z pracowników sąsiadującej z posesją Szkoły Podstawowej nr 15, który zadzwonił w tej sprawie do komendy. Patrol potwierdził zgłoszenie i ukarał pabianiczanina 500-złotowym mandatem.

Drugi raz mężczyzna chciał być sprytniejszy i w miniony piątek (21 lutego) późnym popołudniem zabrał się za wypalanie przewodów w piecu węglowym. Zdradziły go wydobywające się z komina kłęby dymu.

– Dostaliśmy zgłoszenie od mieszkańca, po czym udaliśmy się pod wskazany adres i potwierdziliśmy przekazaną telefonicznie informację – mówi dyżurny straży miejskiej.

Gdy funkcjonariusze zobaczyli, co robi 55-latek, nie mieli litości – nałożyli na niego następny mandat w wysokości 500 zł.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

A tak z ciekawości zapytam. Zazwyczaj tym największym syfem, pala ludzie których nie stać na opał, tak więc w jaki sposób taka osoba zapłaci za mandaty? Możecie im wlepiać te mandaty do us****j śmierci, a nic to nie da, bo skoro nie stać takich ludzi na opał, to tymbardziej nie będzie ich stać na płacenie mandatów. Takie trochę błędne koło :p

Też chciałem zapytać. Pierwszy mandat został zapłacony. Jak nie to zdało by się popracować społecznie. Może dotarłoby do tego ciasnego łba.

Z wypalania przewodów będzie miał na mandaty i jeszcze mu zostanie. A za 2500 na rękę to na opał starcza

On opala kable, żeby pozbyć się izolacji i sprzedać resztę na złom, a nie dlatego że nie ma na opał.

Zgadzam się z Tobą, moim zdaniem przyczyną palenia syfem jest w głównej mierze brak pieniędzy na opał, więc nawet zakładając taki abstrakcyjny scenariusz że taka biedna osoba dostanie za darmo piec na ekogroszek bądź gaz to nadal ma nierozwiązaną przyczyną problemu czyli brak pieniędzy na opał i prawdopodobnie albo będzie marznąć albo kombinować. Tutaj mieszkaniec wypalał przewody, dlaczego? Pewnie nie miał pieniędzy na jedzenie (alkohol? papierosy?), bądź rachunki więc szukał pieniędzy. Byłoby temu Panu dużo łatwiej gdy rząd nie zabierał w takiej dużej ilości owoców pracy jakimi są pieniądze i np gdyby obciążenia narzucone przez rząd (np. pensja brutto a… Czytaj więcej »

Za kilka miesięcy okaże się, że jest spalaczem wyklętym i i jego imieniem w Rzeszowie ulicę nazwą.

No, panie G-B, jest szacun za humor !