Strona główna Aktualności Pan Jurek zmarł dziś w szpitalu

Pan Jurek zmarł dziś w szpitalu

24

Rodzina Jerzego Radziszewskiego, który został potrącony w ubiegłym tygodniu na stacji benzynowej dziękuje za pomoc i prosi o modlitwę.

Niestety, lekarzom nie udało się uratować potrąconego przez samochód dostawczy pracownika stacji Orlen. 64-letni Jerzy Radziszewski przeszedł szereg operacji, ale miał rozległe obrażenia wewnętrzne. Rodzina apelowała o oddawanie krwi dla poszkodowanego. – Dziękujemy wszystkim za okazaną pomoc i prosimy o modlitwę za mojego tatę. To był dobry człowiek – mówi Przemysław Radziszewski.

Pan Jurek od kilku lat pracował na stacji benzynowej przy ulicy Kilińskiego, był zawsze pomocny i uśmiechnięty. Takie same wspomnienia mają mieszkańcy bloku przy ulicy Drewnowskiej, w którym mieszkał od lat. Wkrótce znany będzie termin pogrzebu.

Jerzy Radziszewski

REKLAMA
24 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

dramat….. [*]

Tak mi przykro. Chętnie tankowałam gaz na tej właśnie stacji ponieważ taki sympatyczny człowiek tam pracował.

Zgadzam sie Tobą. Również bardzo to przeżywam. Łączę się w bólu i tragedni z Rodzina. Niech spoczywa w pokoju [¡]

A co z tym śmieciem przez którego pana Jerzego nie ma już wśród nas? Na wolności jest? Ktoś zajął się tą sprawą?

Pewnie chodzisz do kościoła i udajesz wierzącego ale dlaczego zachowujesz się jak bydlak??Powinieneś przez życie zostać skarcony i nie wykluczonę,że może Tobie się zdarzyć,że może najbliższym będziesz musiał w oczy patrzeć i czuć się właśnie jak śmieć,bo nim jesteś!!!

Tu był po prostu nieszczęśliwy wypadek. Facet ruszał autem dostawczym, a takie ma sporo mniejsze pole widzenia od osobówki. Jeżeli ktoś stał lub przechodził akurat z tyłu tego auta, to kierowca miał niewielkie szanse by go zauważyć. Do tego jeszcze okres świąteczny i pośpiech.

Kazik opamiętaj się – nigdy nie zrobiłeś błędu za kółkiem ?

Może należy współczuć sprawcy? Za to, że cofając nie zachował szczególnej uwagi, za to że zrobił to naprawę za szybko, za to że w ogóle poszkodowany miał czelność przechodzić za jego samochodem w miejscu gdzie miał do tego prawo? Ruszał autem dostawczym jak sam napisałeś wiec juz to obliguje do tego żeby uważać, i „nie!!!” Nigdy nie zrobiłem błędu za kółkiem, który chociażby mógł zagrozić czyjemuś życiu. Tak jak napisałeś to był okres świąteczny, a sprawca zniszczył dobrej rodzinie święta. Naprawdę współczuję.

Jeżeli nigdy nie zrobiłeś żadnego błędu za kółkiem, to jesteś prawdziwym Jezusem pabianickich dróg !
Nic nie pisałem o współczuciu dla sprawcy – napisałem, że zrobił błąd, który był fatalny w skutkach.

Jeszcze dzień przed wypadkiem sprawca mógłbyć dobrym obywatelem, a dzisiaj już jest śmieciem ?

czytaj uważnie, nie zrobiłem takiego, który by zagroził czyjemuś życiu, rozumiesz? Nie cofam na parkingach i innych miejscach z całym impetem – bo to jest niebezpieczne! Tymbardziej bym tego nie zrobił gdybym miał ograniczoną widoczność, a sam napisałeś cytuję: „Facet ruszał autem dostawczym, a takie ma sporo mniejsze pole widzenia od osobówki. Jeżeli ktoś stał lub przechodził akurat z tyłu tego auta, to kierowca miał niewielkie szanse by go zauważyć”, więc niestety ale… kierowca niezachował ostrożności i tylko tyle napisałem, ale tłumaczenie kierowcy, bo to był „nieszczęśliwy wypadek”, nie zgadzam się, to była bezmyślność i jego głupota! Mógł tego uniknąć,… Czytaj więcej »

Oj bardzo bardzo smutna wiadomość. Szkoda bardzo mi.

Nie do wiary……:( serdeczne wyrazy współczucia dla rodziny… kurczę, to przykre że Człowiek przyszedł do pracy i………………. [*]

Jak zwykle bedzie tak ze nieumyslnie spowodowal wypadek. Takim bezmyślnym idiotom wszystko uchodzi płazem. Naprawde szkoda ś.p. Pana Jurka. Był wspaniałym i dobrodusznym człowiekiem.

kazik Ty sam jesteś śmieciem…zastanów sie co piszesz……

Zastanawia mnie kim jest naprawdę Kazik,który nazywa innych śmieciami?Nawet
się człowieku nie zastanowiłeś ,że ten człowiek,nie mniej to przeżywa
niż jego rodzina?To nie była tego typu historia,że zrobił to specjalnie
czy był „po pijaku”Każdemu z nas to może się przydarzyć.Zdarza się ,że
członkowie rodzin giną w różnych zdarzeniach i później muszą z tym żyć i
to jest tragedia wszystkich.Nawet nie zdajesz sobie sprawy,że ten
chłopak poszedł specjalnie oddać krew,żeby pomóc…Współczuję wszystkim,których ta sprawa dotknęła

Jak dla mnie, to pozostaje tylko jedna myśl: Ten biedny według Ciebie facet- któremu należy współczuć „bo on tez przeżywa” to może faktycznie nie „śmieć”, ale zwyczajnie morderca, i zostanie nim już do końca swojego życia. Wyrzuty sumienia to za mało i za mało tez oddanie krwi. Wystarczyło dzień przed wigilia włączyć myślenie, czas świąt to taki specjalny czas, przygotowań, radości i wzmożonego ruchu na ulicach, przed sklepami, oraz na stacjach paliw. Zepsuł ludziom święta? Nie, zabił wspaniałego człowieka, i zepsuł całej jego rodzinie życie.

Morderca to ktoś kto kogoś zabija celowo i dość często bez skrupułów a to był nieszczęśliwy wypadek.Rozumiem Twoje rozgoryczenie ale co się stało to się nie odstanie i życia się nie wróci ale to,że starał się pomóc i oddał krew dla potrzebującego na pewno świadczy dobrze o nim.Każdy z nas może być takim „mordercą”,Ty także!!!

Ale tak sie nie robi ze na pełnym gazie cofa sie do tyłu bo chłop sie wkurzył ostro ze nie moze przejechac bo auta tankują. Debil i tyle. Zero rozwagi i uwagi. Tyle

Co tu dużo gadać, kamery wszystko wyjaśnią. Co do człowieka, znałem osobiście, min. jak w Urzędzie Gminy pracował, i wielu innych miejscach. Zawsze się śmiałem czy też żartowałem, coś długo pracujesz na tej stacji, a Jurek jak to Jurek, myślał o emeryturze. Każdego człowieka szkoda, ale w przypadku tejże osoby to trudno coś powiedzieć. Zawsze uśmiechnięty, żartowniś. Zawsze miał czas na wszystko. I pogadać, i zapalić „na boku” papieroska . Pamiętam jak pracował na rynku na Bugaju. Zawsze uśmiechnięty, miły, takich sprzedawców brakuje dzisiaj. Nawet gdybym Jerzego nie znał osobiście, śmiałbym śmiało rzecz, iż jego osoba wpisała się doskonale w… Czytaj więcej »

A gdzie pracował na ryneczku, tzn. co sprzedawał? Bo ze stacji benzynowej znam go bardzo dobrze, a z rynku nie mogę skojarzyć. Bardzo miły Pan.

A jak nazwać zwyrodnialca, który zamiast patrzeć na innych patrzył na czubek swojego nosa? jak nazwać człowieka prze którego najbliższa rodzina musi patrzeć na ojca, dziadka, który leży w trumnie? ludzie, którzy zabijają to śmiecie! nauczmy się nazywać rzeczy po imieniu! Dość zabijania w Pabianicach!!!

A gdyby taki śmieć zabił wasze dziecko, albo waszego rodzica albo inna najbliższą wam osobę z rodziny bo uwaga: jakiś baran postanowił cofać nie używając podstawowych darów takich jak oczy uszy lusterka i wreszcie ROZUM! co co też byście nazywali go dobrym obywatelem? Nigdy nie zrobiłem błędu za kółkiem w taki sposób żeby kogoś zabić… Kierowcy zrobili z samochodów maszynki do zabijania przez własna głupotę! Róg tego dostawczego auta był wgnieciony w najtwardszym miejscu w jakim jest to możliwe to jak musiał się ten baran rozpędzić … tyłem!!!! Myślę, że kierowca tego dostawczaka baranem był całe życie aż wreszcie biedny… Czytaj więcej »

A gdyby, a gdyby… Pewnie nie byłeś na miejscu i osądzasz ludzi. Skąd wiesz, że facet nie rozejrzał się do tyłu ? Pewnie też nie jechałeś nigdy takim autem ? Zresztą w Twoim rozumowaniu ja też jestem śmieciem, bo kiedyś zrobiłem za kółkiem błąd, który mógł się skończyć fatalnie – szczególnie dla mnie jako de facto najbardziej poszkodowanego. Nie zauważyłem auta, które wyprzedzało autobus i się włączyłem do ruchu i spowodowałem wypadek. Tutaj dodam, że się upewniłem czy nic nie wyprzedza autobusu – podobna sytuacja jak w tym wypadku ! A to, że oddałem prawie 12 litrów krwi, biorę udział… Czytaj więcej »

Proszę was……nie kłóćcie się. Nie ferujcie wyroków nie obrażajcie. Dotknęła nas wielka tragedia, pozostał niewyobrażalny smutek i żal. Ale to nie jest miejsce i czas by sądzić i nazywać ludzi śmieciami. Osoba która potrąciła Tatę to też nie baran, to człowiek i tak powiedziałby o nim mój Tato. Pan Jurek nie był z wykształcenia sędzią i nigdy nie ferował wyroków, więc sprawę winy i kary pozostawmy sądom. Dziękuję PELIKANOWI za ciepłe słowa. To takie wspomnienia dodają otuchy i wiary w to że Tata będzie zapamiętany jako dobry człowiek bo takim naprawdę był. Dzielcie się wspomnieniami i módlcie się za niego,… Czytaj więcej »

Bardzo mądre słowa.Widzę,że umie Pan mimo bólu i cierpienia jakie was dotknęło myśleć racjonalnie i według przykazań Bożych,nie osądzać pochopnie. Przykro nam wszystkim ,że ta tragedia dotknęła Pana i najbliższych.Wyrazy współczucia.