W lasach panuje najwyższy stopień zagrożenia pożarowego, tymczasem grupa Niemców rozpaliła sobie ognisko w okolicach rzeki Grabia.
Do zdarzenia doszło w okolicy Ldzania. Interweniowali funkcjonariusze straży leśnej. – Podczas patrolu zauważyliśmy dym, jednak po przybyciu na miejsce nie było osób odpowiedzialnych za rozpalenie ognia – tłumaczy Henryk Szudarski, komendant posterunku straży leśnej Nadleśnictwa Kolumna.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, ognisko rozpaliła grupa niemieckiej młodzieży. To wychowankowie specjalnego ośrodka w Tereninie. Było już o nich głośno w 2013 roku, kiedy ukradli ciągnik sprzed Carrefoura. W traktorze policjanci znaleźli butelkę z alkoholem, która została wcześniej skradziona przez nich z pobliskiej restauracji. Okazało się, że Niemcy włamali się do niej zanim ukradli ciągnik. Śledczy ustalili również, że kierujący traktorem 20-latek miał ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie.
W lasach obowiązuje zakaz grillowania i zabaw przy ogniu. Zgodnie z prawem, trzeba zachować 100 m odległości od takich miejsc. Za rozpalanie ognia w miejscu do tego nieprzeznaczonym, możemy dostać mandat w wysokości od 20 zł do nawet 5 tys. zł. Kodeks karny mówi także, że ten, kto stwarza zagrożenie pożaru wielkich rozmiarów, podlega karze pozbawiania wolności do 10 lat.
Deportować terrorystów i tyle a jak nie do do niemieckiego obozu zagłady i przepuścić przez niemiecka maszynę zagłady tak że wchodzi Niemiec a ulatuje w końcu dym i troszkę popiołu.