Strona główna Aktualności Z miasta Nie żyje Grzegorz Małolepszy – ikona pabianickiej gitary

Nie żyje Grzegorz Małolepszy – ikona pabianickiej gitary

9
Koncert jest dedykowany zmarłemu Grzegorzowi Małolepszemu.
W wieku 68-lat zmarł Grzegorz Małolepszy – świetny gitarzysta, instruktor muzyczny, dźwiękowiec, nauczyciel. 

Grzegorz Małolepszy od lat związany był z Miejskim Ośrodkiem Kultury w Pabianicach. Nie sposób wymienić projekty w jakich brał udział. W latach młodzieńczych grał na gitarze w wielu zespołach m.in. Czarnej Liście, do którego dołączył rok po założeniu.

– Graliśmy wiele koncertów, byliśmy m.in. na występie w Jarocinie – wspomina Witek Szulc, perkusista zespołu. – To był rok 85 lub 86 rok.

Grzegorz Małolepszy działał też w klubie przy ul. Złotej (dziś Kolbego). Tam próby miał m.in. zespół Proletaryat. Ponad 20 lat grał w kapeli podwórkowej Dobrzanie.

Wychował dziesiątki pabianickich muzyków, których zaraził swoja pasją do gitary. Jego idolem był Mark Knopfler z Dire Straits, dlatego podobnie jak brytyjski gitarzysta wyćwiczył technikę grania palcami na gitarze elektrycznej. Za kostkę chwytał sporadycznie, gdy chciał pograć „po purplowsku”.

Grzegorz Małolepszy

 

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Wspaniały kolega ,łzy same cisną się do oczu.

Szkoda chłopa. R.I.P

grało sie kiedys i uczylo…hehhe znalem Ggrzeska od namlodszych moich lat jego pierwsza zona byla higienistka w osemce na starowie….ja chodzilem do szkoly muzycznej z jego corka chyba rowiesniczka…..kawal historii muzyke mial w genach no i byl; chyba najlepszy w Pabianicach hehhe nie Malolepszy!!! (moze DZANA moj nauczyciel sie z nim rownal) Coz mialem sie u Niego uczyc ale jak mnie posluchal powiedzial nic z tego ty masz juz swoj styl hehhe Iron Maiden…i Dave Murray….kochal Knoplera heheh jak mi kiedys wystrzelil solowke na sucho na pudle bylem zalamany…..kurde ja nic nie umiem….ehhh KONDOLENCJE DLA BLISKICH……facet gral wszystko…..a proby na… Czytaj więcej »

Taka Ciekawostka z dobrych zrodel z lat 80 mial prozpozycje od Turbo z czasow Doroslych dzieci….ale jakos nie wyszlo…jezeli Kupczyk i Hoffman mieli go na widoku to byl zapewne najlepszy w naszym grajdolku…..Memento Mori….i niech spi spokojnie!!! Szacun!!!!

Turbo to niezły syf – dobrze że Grzesiek się nie zgodził

W 2006 zajął się moja gitara akustyczną. Do dziś tylko zmieniam struny a gitara stroi rewelacyjnie. Nie wziął za to ani złotówki. Nie jestem i nie byłem wirtuozem gitary. Wtedy nawet przez moment nie dał mi tego do zrozumienia, tylko graliśmy. Spoczywaj w spokoju.

Znaliśmy się gdzieś od czasów szkoły średniej, później jakiś chwilowy epizod w pabianickiej odzieżówce itd. czas popłynął. Spotykaliśmy się rzadko, ale zawsze rozmawialiśmy o naszych Rodzinach, muzyce granej na poważnie i drobnych chałturach. To był po prostu porządny i rzetelny człowiek. To był Gość i stworzył swoją historię i której korzystało wielu. Niech pozostanie w naszej pamięci. S.W.

Znałem z widzenia człowieka, mieszkał niedaleko mnie, ale nie wiedziałem, że był pabianickim gitarowym guru…
Świec Panie nad Jego duszą. [*]