Arnold Classic Europe jedne z najważniejszych zawodów Międzynarodowej Federacji Kulturystyki i Fitnessu, gdzie przyjeżdżają zawodnicy z całego świata. Wśród startujących nie mogło zabraknąć pabianiczanina – Mariusza Bałazińskiego.
W tym roku zmagania odbyły się w nietypowym grudniowym terminie oraz w tym miejscu, gdzie tegoroczne mistrzostwa Europy i świata, czyli w hiszpańskiej Santa Susanna.
Perypetie zdrowotne tydzień przed startem
– Pod koniec przygotowań do moich ostatnich zawodów w tym sezonie mój organizm odmówił mi posłuszeństwa. Na tydzień byłem odłączony od wymaganej liczby posiłków oraz treningów, które nie były wykonane w odpowiedniej intensywności i objętości – opowiada nasz kulturysta
Taka sytuacja mogła być spowodowana tym, że w normalnym sezonie czy to wiosną, czy też jesienią okres startowy trwał 8-10 tygodni, a w tym roku zawodnicy przez 4 miesiące byli w tzw. rygorze startowym. Bez jakiejkolwiek dłuższej przerwy na regenerację.
Arnold Classic Europe
W zmaganiach wzięli udział zawodnicy z całego świata. Jak opowiada sam zawodnik – konkurencja była na poziomie mistrzostw świata sprzed kilku tygodni. Ponadto wszystkie obostrzenia, które miały miejsce na zawodach najwyższej rangi były powielone. Testy na convid-19 trzeba było mieć zrobione 72h przed wylotem. Publiczność stanowili koleżanki i koledzy z reprezentacji, towarzyszących krajów, sędziowie i trenerzy. Na scenie nie trzeba było mieć maseczek. Natomiast wszędzie indziej one obowiązywały. Nie mogliśmy sobie wzajemnie gratulować, a podczas dogrywki byliśmy ustawieni 2 metry od siebie.
– Same zawody uznaję za udane. Zdobyłem srebrny medal w kategorii Master Men’s Bodybuilding, age 50-54 Open, a w Men’s Bodybuilding up to 80 kg udało mi się wejść do TOP6, gdzie zająłem 6 miejsce. Dodam tylko, że moim celem na sezon były cztery imprezy: mistrzostwa Polski, Europy, świata oraz Arnold Classic Europe i ze wszystkich wróciłem z medalem. Uważam to za duży sukces – podsumowuje pabianiczanin
W tym roku odbywają się jeszcze zawody w Czechach, ale nasz reprezentant ma już inne plany – czas dla rodziny, na odpoczynek i regenerację. Poza tym, przed wejściem w okres przygotowań chce zaznać treningu na luzie, a także skorzystać z tego, że może zjeść swoje ulubione lody, czy też pizze. Jak mówi – potrwa to co najmniej do Nowego Roku.
Wyniki: https://ifbb.com/wp-content/uploads/2019/11/ACE-all-Results.pdf.
Plany na przyszły sezon
– Tak naprawdę to zależy od paru czynników. Nie mam jeszcze określonego planu. Taki wstępny ustalimy z trenerem Arkadiuszem Szyderskim teraz w sobotę. Opcji jest kilka. Pierwsza, przedłużymy okres regeneracji i skupimy się startach na jesień – Arnold Classic Europe i mistrzostwa świata. Druga, zacznę przygotowania od połowy stycznia i istnieje szansa, że przygotuje się na mistrzostwa Europy w pierwszej połowie maja, a później do pełnej drugiej części sezonu. Trzecia, skupię się tylko na dwóch startach w zawodach rangi mistrzowskiej, czyli mistrzostwach Europy i świata – mówi Mariusz Bałaziński
Terminarz 2021: ME początek maja, Arnold Classic Europe wrzesień, MŚ listopad/grudzień.
Co On taki pomarańczowy ??!
http://forum-kulturystyka.pl/topic/48134-czym-kulturysci-smaruja-sie-na-pokazy/