Nietypowa kradzież pojazdu miała miejsce w Konstantynowie Łódzkim. Złodziej udawał, że chce kupić używane BMW. Podczas oględzin wsiadł do pojazdu i odjechał.
Do kradzieży doszło we wtorek 9 lutego. Było po godz. 21.00 kiedy na ul. Mickiewicza dotarł potencjalny kupiec 20-letniego BMW serii 5. Ogłoszenie o sprzedaży samochodu wypatrzył w Internecie.
Policja nie chce zdradzać szczegółów zdarzenia, ale potwierdza kradzież. – Otrzymaliśmy zgłoszenie o kradzieży pojazdu marki BMW. Wartość wyceniono na 15 tys. złotych – mówi podkom. Ilona Sidorko, rzecznik prasowy pabianickiej policji.
Jak udało nam się ustalić, złodziej nie miał maseczki, dlatego pokrzywdzony był w stanie podać jego opis, na podstawie którego sporządzono portret przestępcy. Trwa dochodzenie w tej sprawie.
REKLAMA
Jest takie powiedzenie, że baranów trzeba strzyc,…tu pasuje jak ulał, złodziej nie miał prawa usiąść za kierownicą, bez właściciela….
No kurcze odkrycie stulecia ? wiadomo, że złodziej nie miał prawa ale chyba w domyśle, złodzieja to nie interesuje
To jeszcze go sanepid za brak maseczki”pocisnie”
Naoglądali się programu „Złodzieje” w TVN Turbo, gdzie „uczą” takich sztuczek to teraz ludzie to praktykują… Ja wiem, że program ma w teorii za zasadę pokazać „sztuczki” złodziei, by nas tego wyczulić, ale ogląda to niewiele osób, zaś wystarczy, że zobaczy jakiś cwaniak, pomyśli „o, dobre!” i już po ptakach. Na pewno jazda odbyła się z kierowcą/właścicielem, nie wierzę, by ktoś dał pojechać komuś samemu na jazdę próbną, ale złodziej jakąś sztuczką wywabił kierowcę na moment z auta i mamy co mamy. Chociaż nie mi ustalać jak to było. Fajne są te „piątki”, patrzcie – 20 lat wóz ma, a… Czytaj więcej »
M5 w tej budzie chodzi nawet po 50tysia ?
Raczej po 100-150 😉
Za 50 kupisz zdechłego anglika…
Piszę tutaj o pojeździe, który będzie zadbany i zaoferuje frajdę z jazdy a nie rozczarowanie i frustrację z powodu niekończących się kosztownych awarii.
I jest zapas części – jest . Teraz tylko poczekamy na podobne numery w innych markach.
Proste jak zabranie dziecku zabawki.
Ogladali razem silnik, głowami kiwali mądrze.
– To jeszcze się przejedziemy – rzekł nabywca – Pan zamknie maskę, a ja sobie lusterka i fotel ustawię.
Ustawił i odjechał, rozchlapując dziarsko śnieżną chlapę…