Szymon Kielan z Ksawerowa został właśnie mistrzem Polski w tenisie ziemnym w kategorii do lat 18. Wygrał wszystkie mecze bez straty seta.
Zwycięstwo cieszy tym bardziej, bo Szymon dopiero w listopadzie skończy 17 lat, więc mierzył się z zawodnikami starszymi od siebie. To jednak nie przeszkadza mu być numerem jeden w Polsce. Ma świetne warunki fizyczne (196 cm) i pasję do tenisa, w którego gra od 6. roku życia. Jako 10-latek zdobył pierwsze mistrzostwo Polski.
– Można powiedzieć, że jestem uzależniony od tenisa. Na korcie jestem każdego dnia. Albo trenuję, albo gram w turniejach – tłumaczy młody zawodnik.
Dla Szymona kort tenisowy to drugi dom. W ostatnich trzech miesiącach wziął udział w kilku międzynarodowych turniejach. Był w Austrii, Norwegii, Finlandii, na Białorusi, Ukrainie i Słowacji. Podczas zawodów zbiera punkty do rankingu ITF (organizacja przewodząca rozgrywkom tenisowym na świecie). Aktualnie zajmuje 242. miejsce.
Choć jest w pierwszej klasie liceum, rzadko siedzi w szkolnej ławce. Uczy się w Liceum Ogólnokształcącym Marcina Gortata. W tej szkole nauczyciele przychylniej patrzą na absencję młodych sportowców.
– Moi rówieśnicy z kortów rzadko kiedy chodzą do szkoły. Są specjalne kursy korespondencyjne zakończone egzaminami. Też zastanawiam się nad takim rozwiązaniem – mówi Szymon.
Od kilku miesięcy Szymon na zagraniczne turnieje jeździ sam. To pozwala zaoszczędzić na wyjazdach, za które płacą rodzicie chłopaka. To nie jest tani sport.
– Nie mamy sponsora, Szymon ma skromne stypendium z miasta, ale jesteśmy bardzo wdzięczni, że jako zawodnik PKT może korzystać bezpłatnie z kortów – tłumaczy Dariusz Kielan, tata i trener naszego mistrza.
Koszty za wynajem kortów byłby ogromne, bo Szymon jak nie gra w turniejach, to trenuje na korcie, ale nie tylko.
– Trzy razy w tygodniu ćwiczę na siłowni. Wstaję o 6.00, jadę na trening z ciężarami, później szkoła i trening tenisowy – wylicza plan dnia.
Młody zawodnik swoją przyszłość zdecydowanie wiąże z tenisem. Jak zdradził tata Szymona, stypendium sportowe zaproponowało mu już kilka amerykańskich uczelni.
– Mamy jeszcze czas na decyzję – mówi Dariusz Kielan.
I tak oto młody i zdolny czlowiek będzie reprezentował inny kraj. Jak to u nas w większości przypadków jest w tenisie.