Pabianiczanin Przemysław Kita po ostatnim znakomitym występie ponownie wpisał się na listę strzelców. Niestety, tym razem jego gol nie dał Widzewowi nawet punktu.
W pierwszej kolejce 2. ligi Kita wywalczył rzut karny, którego na bramkę zamienił Marin Robak. Dwie minuty później sam zaś wpisał się na listę strzelców, dzięki czemu łódzka drużyna zwyciężyła z Gryfem Wejherowo 1:2.
Teraz drużyna pabianiczanina grała na wyjeździe z Bytovią Bytów w ramach drugiej kolejki ligowej. Także tym razem mecz nie szedł po myśli ekipy z Łodzi. W 52. minucie Kita błysnął jednak talentem, dając swojej drużynie remis 1:1. Gol Przemysława jednak nie wystarczył, bo w 70. minucie gospodarze zdobyli bramkę na 2:1 i takim też rezultatem zakończyło się to spotkanie.
Kita nie miał już jednak w końcówce szansy, by odmienić losy tego meczu, bowiem w 70. minucie został zmieniony przez Rafała Wolsztyńskiego.
REKLAMA