Drużyny z naszego powiatu jeszcze nie powróciły do rozgrywek ligowych, ale niektóre z nich czekało już wyzwanie w postaci gry w rundzie wstępnej Okręgowego Pucharu Polski. Na pierwszy ogień poszli fioletowi. 

Orzeł Piątkowisko – PTC Pabianice 4:6 (2:2)

Przed meczem trener Michał Buchowicz musiał mieć twardy orzech do zgryzienia. Jego drużynę opuścił bowiem trzon drużyny (Cukierski, Szynka, Dudziński) i niewykluczone, że nie były to ostatnie ruchy poza klub. Buchowicz wystawił jednak możliwie najsilniejszą jedenastkę i posłał ją w bój.

Zaczęło się od niepotrzebnej żółtej kartki dla Łukasza Sikorskiego. Później gra nieco się rozkręciła, ale żadna z ekip nie wypracowała sobie znaczącej przewagi. Wynik otworzył się jednak dość szybko, bo już w 16. minucie. Do rzutu wolnego podszedł Adrian Rudyk, po czym uderzył nisko nad ziemią. Bramkarz gospodarzy został zaskoczony tym strzałem i musiał ratować się wybiciem futbolówki przed siebie. Do bezpańskiej piłki najszybciej dobiegł Patryk Stachowski, dobijając ją na pustą bramkę i dając prowadzenie PTC Pabianice.

Stachowski zachował się w tej sytuacji jak prawdziwy lis pola karnego

Piątkowisko mogło dać szybką odpowiedź, ale Szymon Radziszewski zachował się przytomnie przy strzale zza pola karnego, parując strzał na rzut rożny. Fioletowym udało się za to pójść za ciosem i podwyższyć wynik na 0:2. Tym razem gol był owocem składnej akcji całego zespołu, w której to Patryk Wujak podał do niepilnowanego Adriana Rudyka. Rudyk będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie mógł się pomylić i wpakował piłkę do siatki.

Adrian Rudyk huknął obok bramkarza i ten nie miał w tej sytuacji wiele do powiedzenia

Wydawało się już, że pabianiczanie mają wszystko pod kontrolą. Wrażenie to było jednak mylne, bowiem już dwie minuty później Orzeł zdobył bramkę kontaktową. PTC pogubiło się nieco po tym golu, ale w 34. minucie duet Rudyk-Wujak miał znakomitą okazję do strzelenia na 1:3. Niestety, Wujak źle przyjął sobie futbolówkę i ta wyszła za linię końcową. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak też stało się tym razem. Po dwóch minutach na tablicy mieliśmy już rezultat 2:2. Jeden z graczy Piątkowiska nawinął obrońcę fioletowych, po czym huknął w kierunku bliższego słupka, pokonując Radziszewskiego.

Tuż po zmianie stron Wujak miał kolejną znakomitą szansę na zdobycie bramki. Wybiegając z własnej połowy uniknął spalonego i stanął oko w oko z golkiperem. Z pojedynku zwycięsko wyszedł jednak ten drugi. W 51. minucie PTC miało jednak więcej szczęścia i wyszło na prowadzenie 2:3. Sędzia odgwizdał bowiem ewidentny rzut karny na Patryku Stachowskim. Do jedenastki podszedł będący tego dnia w formie Rudyk i uderzył w kierunku lewego słupka. Bramkarz wyczuł jego intencję, ale nie zdołał sięgnąć piłki i trzeci gol dla fioletowych stał się faktem.

Rudyk odprowadził tylko zmierzającą do siatki piłkę

Gospodarze nie zamierzali się jednak łatwo poddawać i pięć minut później ponownie zdołali doprowadzić do wyrównania. Tym razem do strzelenia bramki wykorzystali oni zamieszanie w polu karnym po stałym fragmencie gry. Co więcej, Orzeł nabrał tyle odwagi, że w 64. minucie po znakomitej kontrze po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszedł na prowadzenie (4:3).

Piątkowisko wyczuło strach w szeregach fioletowych i budowało kolejne składne akcje. PTC przetrwało jednak te trudne chwile i w 75. minucie spotkania znakomitym strzałem zza pola karnego popisał się nowy nabytek w drużynie – Dominik Kukieła. Zebrał on sytuacyjną piłkę po niecelnym podaniu rywala i bez zastanowienia huknął w kierunku bramki. Piłka dostała niecodziennej rotacji i po wysokim lobie wpadła tuż pod poprzeczką.

To był pierwszy gol Kukieły w barwach PTC i trzeba przyznać, że był on niesamowitej urody

Cztery minuty później było już 4:5. Strzał na bramkę oddał Patryk Wujak, ale bramkarz gospodarzy zdołał lekko odbić futbolówkę. Po chwili dopadł do niej Rudyk, który strzałem z najbliższej odległości skompletował hat-tricka. W 84. minucie Dominik Kukieła mógł zdobyć drugą przepiękną bramkę zza pola karnego. Tym razem golkiper zdołał sparować jego strzał na poprzeczkę. Piłka wróciła jednak w pole, a tam dopadł do niej Patryk Wujak, który w końcu zachował zimną krew i wpakował ją do pustej siatki. Tym samym wynik spotkania został ustalony na 4:6 i to PTC Pabianice wywalczyło awans do I. rundy Okręgowego Pucharu Polski.

Wujak w końcu ustawił swój celownik i zdołał wpisać się na listę strzelców

Kolejny mecz, który czeka fioletowych to sparing z SMS-em Łódź. Zostanie on rozegrany w sobotę o godzinie 12:00 na obiekcie ChKS-u Łódź.

Bramki dla PTC: 16. Patryk Stachowski (0:1), 21. Adrian Rudyk (0:2), 51. Adrian Rudyk (k.) (2:3), 75. Dominik Kukieła (4:4), 79. Adrian Rudyk (4:5), 84. Patryk Wujak (4:6).

PTC: Radziszewski, Stachowski, Sikorski (59. Radwański), Hiler, Stuchała, Jankiewicz, Kukieła, Rudyk, Płócienniczak (75. Gabryszak), Siejka, Wujak.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments