Strona główna Aktualności Polityka Kandydaci odpowiadają cz. 4

Kandydaci odpowiadają cz. 4

13

Czytelnicy portalu EPAinfo zadali pytania kandydatom na prezydenta Pabianic. Co mają do powiedzenia?

Wybraliśmy 10 najciekawszych pytań i wysłaliśmy je do wszystkich kandydatów. To czwarta, ostatnia część. Kolejność kandydatów według daty odesłania odpowiedzi.

8. Czy zamierza Pan odświeżyć kadrę zarządzającą Pabianicami (urzędnicy) czy raczej będzie Pan polegał na ich wiedzy i doświadczeniu?

Marian Koczur: Zerwanie z systemem zatrudnienia „kolesi”, weryfikacja stanowisk, które wymagają specjalistycznej wiedzy. Część osób jest niezastąpiona, ich wiedza i oddanie dla zadań, które wykonują jest widoczna i godna pochwały. Kilka stanowisk jest zbytecznych i ewentualnie należałoby z nich zrezygnować, ale decyzję należałoby podjąć na podstawie ankiety w której każdy z pracowników wystawia sobie tzw. „samoocenę” oraz na podstawie opinii przełożonego.

Zbigniew Dychto: Kadra z długoletnim stażem nie zawsze oznacza kadrę doświadczoną i profesjonalną. Zmieniają się czasy, przepisy prawa oraz oczekiwania interesantów. Nie można więc opierając się na przeszłości funkcjonować jak kiedyś. Mam nadzieję, że przyzwyczajenie i niechęć do zmian, działanie w sposób taki jaki kiedyś, bo tak do tej pory się robiło jest przekonaniem, które prezentuje już niewielu urzędników. Niestety, przepisy o ochronie emerytalnej nie pozwalają na podziękowanie za pracę tym, którzy są oporni na zmiany. Wymiana i doskonalenie kadry urzędniczej będzie następowała w sposób systematyczny i ewaluacyjny.

Krzysztof Ciebiada: Będę polegał na osobach, które dobrze pracują. Każdy uczciwy i pracowity człowiek nie ma się czego bać. U mnie nie będzie miejsca dla cwaniaków i leni. Każdy z kadry kierowniczej zostanie poddany mojej ocenie i zweryfikowany pozytywnie lub nie. Myślę jednak, pod tym względem potrzeba jest trochę „świeżego powietrza”. Są dziedziny wyraźnie zaniedbane w mieście. Zanalizuję, czy to wina ludzi czy też czynników obiektywnych.

Marek Gryglewski: Jak w każdym przedsiębiorstwie do sprawnego działania jest potrzeba doświadczenia ale i młodzieńczego zapału.

Grzegorz Mackiewicz: W podległych mi wydziałach nastąpiła duża rotacja pracowników i naczelników. Praktycznie wszyscy, to ludzie młodzi i bardzo ambitni, których elastyczność i łatwość zdobywania wiedzy są wysoko cenione. Zamierzam kontynuować tę praktykę, ale także stworzyć kodeks zasad oraz wymagań dotyczących pracy urzędników. Będzie to podstawą do weryfikacji i oceny ich pracy pod względem kompetencji.

Arkadiusz Jaksa: Ludzi trzeba szanować. Efekty pracy zależą często od stawianych wymagań i organizacji pracy przez zwierzchników. Najważniejszym dla mnie miernikiem pracy kadry kierowniczej jest skuteczność. Według tego kryterium oceniam głównie osoby dzisiaj ze mną współpracujące i tego będę też oczekiwał od moich przyszłych współpracowników. Jeżeli uznam, że zmiany są konieczne to będą. Do takiego wniosku chcę jednak dojść sam a nie podejmować decyzji na podstawie „opinii na mieście”. Zawodowo związany byłem do tej pory z Łodzią. Nie mam więc w Pabianicach zaszłości, które mogą mi utrudniać obiektywną ocenę i podejmowanie niezależnych decyzji.

Ryszard Tkacz: Przeprowadzona zostanie ocena pracy poszczególnych urzędników, która zdecyduje o tym jak obsadzić kluczowe stanowiska w mieście.
9. Czy miasto wspomoże kluby sportowe kwotą pieniędzy, na którą one zasługują? Dla porównania w zbliżonym obszarowo i ludnościowo Zamościu w 2012 i 2013 prezydent przeznaczy 2 mln. złotych na sport z czego ok. 700 tys. otrzymał klub Agros (Paweł Fajdek), a 400 tys. klub Hetman Zamość ( 3. liga). Widać tego efekty. Czy my kibice będziemy mieli okazję obejrzeć coś więcej niż klasę okręgową w piłce nożnej?

Marian Koczur: Przy wyprowadzeniu finansów miasta na prostą konieczne jest wspieranie klubów sportowych, gdyż są one alternatywą dla dopalaczy, gdyż organizują wolny czas, zapewniają młodzieży właściwy rozwój fizyczny i jeszcze emocje dla kibiców. Wiele pabianickich klubów ma olbrzymie tradycje i dokonania w zdobywaniu różnych tytułów na arenie polskiej jak i międzynarodowej. Trudno wymienić kwoty jakimi powinno się obdzielać konkretne dyscypliny, ale na pewno trzeba im pomagać w całej gamie potrzeb, finansowo, organizacyjnie i lokalowo. Obecnie nasze kluby są non-profit i mogą tylko liczyć na pomoc miasta. Na zachodzie kluby mają inną strukturę organizacyjną są przedsiębiorstwami zajmującymi się różnego rodzaju działaniami przynoszącymi klubowi dochód, najczęściej związanymi z uprawianą dyscypliną. Trzeba się temu przyjrzeć i coś podobnego próbować zrobić przy pomocy miasta.

Zbigniew Dychto: Nie będę się odwoływał do innych miast. Porównanie obszarowe i demograficzne nie jest wystarczające. Ważne są możliwości finansowe i budżet. Żyjemy tu, w Pabianicach i musimy sobie radzić z naszymi (pabianickimi) problemami. Owszem, należy stworzyć warunki do rozwoju i funkcjonowania sportu – w szczególności dla młodzieży. W celu ich osiągnięcia należy wybudować „prawdziwą” halę sportową, na którą posiadamy już dokumentację. Konieczne jest znalezienie miejsca, które zapewni odpowiednie warunki otoczenia, tj. dojazd, parkingi.
Obecnie klubom sportowym udostępnianie są obiekty MOSiR oraz sale gimnastyczne szkół. Miasto przekazuje im środki finansowe, których podziałem zajmuje się Rada Sportu. Dodatkowo przekazywane są środki w systemie awaryjnym, co jest sytuacją nietypową.Po unormowaniu stanu finansowego miasta stabilizacji powinna ulec też sytuacja w środowisku sportowym. Dzisiaj nie można mówić o konkretnej kwocie

Krzysztof Ciebiada: Sport i rekreacja to najlepsza reklama dla miasta. Należy zmienić sposób pozyskiwania środków zewnętrznych. To powinno być główne zadanie urzędników UM. Zwiększenie dotacji dla klubów jest uzależnione od sytuacji finansowej miasta, ale musi to być znacznie większa suma niż obecnie. Wtedy mamy szanse na lepsze wyniki, np. w piłce nożnej. Mam pomysł wybudowania sztucznej płyty do gry w piłkę pod zadaszeniem. Takiego boiska nie ma w centralnej Polsce. Taki obiekt da możliwości MOSiR-owi, aby więcej zarabiał. Nasze miasto mogą ciągle odwiedzać i trenować tu kluby z wyższych lig jadących na swoje mecze. Chciałbym rozpocząć współpracę miedzy prywatnymi inwestorami a miastem w zakresie inwestycji sportowych. Bardzo ważną sprawą jest współpraca z Radą Sportu. To tutaj powinny zapadać najważniejsze decyzje dotyczące tej dziedziny życia. MOSiR musi być wizytówką sportu w Pabianicach.

Marek Gryglewski: Moim marzeniem jest oglądać piłkę na wyższym poziomie. Aby mogło to się przełożyć na rzeczywistość nie zbędne jest zainwestowanie w sport. Moje zaangażowanie w rozwój naszego sportu będzie nie tylko poprzez zwiększenie dotacji z budżetu ale również podjęcie rozmów z przedsiębiorcami o wspomaganie finansowe naszych klubów sportowych.

Grzegorz Mackiewicz: Tak. Docelowo przeznaczę minimum 1,2 mln złotych dla klubów sportowych i stowarzyszeń, bo takie są ich realne potrzeby. Dostrzegam potrzebę inwestowania w sport, zarówno wyczynowy, jak i młodzieżowy. Wierzę, że taka inwestycja przyniesie w przyszłości wymierne efekty. Wspieranie sportu w każdym przedziale wiekowym, modernizacja obiektów sportowych, kontynuacja letnich zajęć rekreacyjnych dla mieszkańców, których byłem pomysłodawcą, aktywizacja ruchowa seniorów oraz zajęcia organizowane przez kluby i stowarzyszenia są najlepszym środkiem zapobiegania patologiom społecznym. Lepiej dziś zainwestować rocznie ponad milion na sport i działanie stowarzyszeń, niż w przyszłości wydawać na leczenie, terapię uzależnień oraz naprawy po aktach wandalizmu

Arkadiusz Jaksa: Podejście do finansowania sportu powinno mieć charakter kompleksowy. Najważniejszy obecnie jest stabilny i konsekwentnie realizowany poziom dofinansowania w kolejnych latach oraz wsparcie klubów w pozyskiwaniu sponsorów. Dotacja na sport nie może być corocznie elementem przetargów między władzą prezydencką a radą miasta. Na mieście ciąży również obowiązek modernizacji i utrzymania bazy sportowej. Celem jest silny sport wyczynowy oraz zapewnienie dostępu do obiektów sportowych i ogólnodostępnych zajęć przez cały rok.Docelowo dofinansowanie sportu w Pabianicach powinno być określonym procentem od dochodów własnych miasta.

Ryszard Tkacz: Tak ale na dzień dzisiejszy trudno określić formy i kwoty jakie na ten cel zostaną przekazane
10. Jakie działania będzie Pan podejmował, aby zapewnić właściwy, stały nadzór nad działaniami osób Panu podległych oraz w jaki sposób będzie Pan egzekwował odpowiedzialność wobec swoich podwładnych za ewidentnie „zawalone” sprawy ( np.: kradzież w przedszkolu, błędnie przygotowywane wnioski unijne powodujące płacenie kar z kasy miasta, brak skutecznego odśnieżania ulic zimą)?

Marian Koczur:  Sprawdzenie systemu kontroli nad finansami publicznymi, uszczelnienie jej przez monitorowanie przepływu środków i bieżące sprawozdania podlegające weryfikacji.
Ponieważ w procesie zatrudniania będę stosował zasadę zatrudniania osób o najwyższych kwalifikacjach bez wpływów partyjno-układowych, dlatego będę mógł każdego sprawiedliwie oceniać – za dobrą pracę nagroda, a za złą kara.

Zbigniew Dychto: Odpowiedzialność za wszelkie nieprawidłowości w funkcjonowaniu ponoszę osobiście. Obecnie wspólnie ze Skarbnikiem Miasta stajemy przed prokuraturą, sądami, Regionalną Izbą Obrachunkową i Ministerstwem Finansów. Osoby, które ponoszą odpowiedzialność za wykazane nieprawidłowości z tytułu braku właściwego nadzoru, zostały zwolnione lub zwolniły się same.
Dokumentację na pozyskanie środków unijnych przygotowywała jednostka miejska. Miasto nie płaci kar. Nie wszystkie koszty zostały zaliczone jako kwalifikowane i tym sposobem udział własny miasta jest większy niż zaplanowany.Obecnie jedna sprawa znajduje się w sądzie.
Sprawa Przedszkola Miejskiego Nr 4 jest w prokuraturze. Wyciągniecie konsekwencji będzie możliwe po wydaniu wyroku przez sąd.
Odpowiedzialność za nieprawidłowości musi być rozliczana systematycznie i nie podlegać ochronie kolegów partyjnych

Krzysztof Ciebiada: Przede wszystkim trzeba w Urzędzie Miejskim poprawić jakość pracy zespołu, który zajmuje się kontrolami. Proszę zauważyć, ze wszystkie afery zostały wykryte przez osoby trzecie , a nie przez kontrolerów. Po drugie, należy wprowadzić nowe procedury w zakresie kontroli i sprawozdawczości jednostek miejskich. Po trzecie, wprowadzić dla kadry zarządzającej kontrakty na czas określony, które będą czynnikiem motywującym do lepszej pracy. Część zadań mogą wykonywać podmioty zewnętrzne. Prezydent płaci wówczas za dobrze wykonaną pracę, a nie za sam fakt jej wykonywania

Marek Gryglewski: W każdej firmie zadania są rozliczane. Taka sama zasada musi działać w instytucjach publicznych. Musi więc zostać wprowadzona bezwzględna odpowiedzialność za wykonane działania z wszystkimi skutkami prawnymi.

Grzegorz Mackiewicz: Zawsze powierzone zadanie musi być przypisane do konkretnej osoby. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem w urzędzie było rozwiązanie zespołów projektowych, gdzie odpowiedzialność była rozmyta.
Wprowadzanie w kolejnych wydziałach budżetu zadaniowego, kontrolingu rozliczeniowego i pełna, indywidualna odpowiedzialność kadry kierowniczej zapewni skuteczne i prawidłowe wykonywanie zadań. A gdyby jednak ktoś się wyłamał, to niestety będziemy musieli się pożegnać.

Arkadiusz Jaksa: Instytucja rozbudowana strukturalnie jak urząd miasta, z licznymi jednostkami organizacyjnymi, wymaga sprawnych procedur kontroli wewnętrznej. Sytuacja z pytania (np. przedszkole) jest tylko ostatnią z wielu podobnych w ostatnich latach. Patologie trwały często latami i urząd miasta ich nie dostrzegał. Wskazuje to, że głównym problemem nie jest odpowiedzialność personalna, ale brak odpowiednich rozwiązań organizacyjnych. Niewątpliwie jest to jedna ze spraw, która wymaga pilnego rozwiązania. Odpowiedzialność pracowników regulują ustawy i regulaminy. Bardzo mocno akcentuję odpowiedzialność kierowniczą nad działaniami swoich podwładnych oraz podkreślam rolę właściwego funkcjonowania audytu wewnętrznego. Konieczność karania po zaistnieniu procederu to porażka. Sukcesem jest niedopuszczenie do powstania lub trwania takich sytuacji.

Ryszard Tkacz: Miasto to duże przedsiębiorstwo i nadzór nad podległymi pracownikami wynika ze sprawdzonych i stosowanych powszechnie procedur zarządzania i kontroli podległych pracowników. Jako dyrektor dużych zakładów mam doświadczenie w zarządzaniu zespołem ludzkim i przywrócenie sprawdzonych systemów zarządzania i kontroli pozwoli w krótkim czasie w sposób odczuwalny dla każdego obywatela usprawnić funkcjonowanie miasta.
Uważam, że są to rzeczy oczywiste i nie muszę zagłębiać się w szczegóły właściwego zarządzania. Pragnę tylko oznajmić, że żaden z urzędników pod moim kierownictwem nie powie petentowi, że sprawa zostanie załatwiona za miesiąc, bo Pani X jest na urlopie.
W przypadku uchybień o dużym ciężarze gatunkowym, o których mowa w pytaniu odpowiedzialni za te uchybienia muszą ponieść konsekwencje służbowe do zwolnienia włącznie.

REKLAMA
13 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Panie Ciebiada, gratuluję.

NO fajnie mu napisali fanie! Ciekawe tylko czy nauczyczył się tego czytać 😀
Bo z tym nawer ma kłopoty… O zarządzaniu nie wspomne, moze nawet w swoim slowniku takiego słowa nie ma 😀
Na debacie widać było poziom wykształcenia i zasób słownictwa!
Brawo Panie Ciebiada BRAWO -zaprezentował Pan soba jedno wielkie NIC.

oj tam mamuśka. Jaka partia – taki poziom. U komunii był, u bierzmowania też, reszta jest nie ważna

Ciebiad jak i cały PIS wszedzie tylko komisje śledcze chce tworzyć (z kasy podatnków) No i obiecuje pozyskiwac kase – szkoda tylko ze nic nie pozyskał dla swojej upadającej firmy. Mackiewicz – jakby trzeba było to i słonia w karawce by nam obiecał. Miał swoj czas i widać było jakim jest nieudacznikiem. A ich partia powoływana tylko na czas wyborów gdzi zrzeszają się ludzie ktorzy już wysokie stołki zajmują pokazuje nam prawdziwą nazwę parti Brońmy Stołków Razem! Gryglewski – sympatyczny facet ale bez doświadczenia, z wybiorczym spojrzeniem tylko piła i imprezy -czy tego chcemy? Na debacie obiecał – „bedę na… Czytaj więcej »

wiesz co fanko podstępnego Jaksy, który paluszkami innych chce wykończyć przeciwników. Okazało się, że ma poziom równy Ciebiadzie. Pisz o swoim Jaksie, wychwalaj go, ale nie pisz o innych. Bo to już niegrzeczne i nieładne. Powtarzasz jakieś slogany, które nic nie znaczną. Gdzie merytoryka. Idż zagłosuj na tego nieudolnego Jaksę z nikąd.

Tak -Pabianka-Jaksa nie chce karac nie chce zwalniać ,ale kogo ma zwolnić kolesi którzy siedzą w spółkach ,karać też ich nie można bo to koledzy partyjni Niech już pan Jaksa zostanie w Łodzi nam potrzebny jest gospodarz ,czlowiek który wie czego chce a nie ukladacze Stawiam na pana Ciebiadę Rozsadnie napisane i nie owija w bawełne tylko mówi co trzeba zrobic z ludzmi którzy sa nieromami BRAWO

Super gospodarz – nawet ambicji matury zrobić nie miał a teraz chce żadzić ludźmi lepiej wykształconymi niż on sam. ŻART?!

Ty za to rządzisz przez „ż”. Rozumiem, że jesteś lepiej wykształcona? Wyższa Szkoła Gotowania na Gazie?

Może Tomku sprecyzujesz co Ciebiada zrobi z „nieromami” ? No i oczywiście dodaj co zrobi w takim razie z Romami?

Tak Tomku …. Ciebiado

Najbardziej konkretne odpowiedzi udzielił P.Ciebiada. Ma Pan mój głos.!!
Firma P.Ciebiady nie upada, to jakieś totalne bzdury!!

Hej Anty ! Zachowujesz się jak gnida ,którą trzeba tępić by nie rozlazły się wszy, które ,zniszczą najlepsze chęci Zgadzam się ,absolutnie z wypowiedzią Pabianki i w pełni ją popieram.Taka jest prawda jak ją ujęła. A porównanie poziomu Ciebiady do tytułu doktora i erudycji p Jaksy świadczy o twoim poziomie .Kiedyś się wyspowiadasz z grzechów zniesławienia przyszłego Prezydenta.

Nie rozumiem jednego, ciagle głosno o P.Ciebiadzie. Boli wszystkich ze nie ma wykształcenia, tylko w większości ci z wyzszym wykształceniem do niczego nie doszli. Siedzą na stołeczka urzedników , robią przekręty, machloje, nie znają się na przepisach. Czy to jest w porządku?