Strona główna Sport Piłka nożna Jedna połowa to za mało

Jedna połowa to za mało

0

W mocno rezerwowym składzie szczypiorniści przegrali z nowym liderem tabeli. Chociaż pierwsza połowa zapowiadała pogrom to w drugiej nasi piłkarze ręczni pokazali charakter.

 AZS AWF Biała Podlaska – Pabiks Pabianice 35:26 (20:7)

Na daleki wyjazd do wicelidera z Białej Podlaskiej pabianiczanie udali się w mocno okrojonym składzie. Zabrakło m.in. Sylwestra Sobolaka, Sebastiana Stawickiego, Marcina Trojanowskiego, Jakuba Walochy czy Łukasza Bagińskiego. W sumie w autokarze zasiadło tylko 10 zawodników z pola i 3 bramkarzy, a z tej 13-stki aż pięciu to juniorzy.

Spadkowicz z I ligi rozpoczął mecz od dwóch trafień Rafała Jaszczuka i w 5. min prowadził 2:0. Pabiks odpowiedział bramką Bartosza Gościłowicza, ale rywale znów zdobyli dwie bramki z rzędu tym razem autorstwa Bartłomieja Helmana. Tak było do 20 minuty. Za każdym razem na dwa trafienia gospodarzy pabianiczanie odpowiadali jedną bramką. W 20. min było 10:5.

W ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy AZS wrzucił jednak wyższy bieg. Między 21. a 26. min zdobył 6 bramek z rzędu bez naszej odpowiedzi i odjechał od stanu 11:6 na 17:6. Wtedy niemoc z naszej strony przełamał Łukasz Pielesiak trafiając na 17:7, ale w ostatnich dwóch minutach trzy gole dla AZS-u zdobył Bartosz Warmijak i do przerwy miejscowi gromili nas aż 20:7.

Na drugą połowę gospodarze mając wysokie prowadzenie wyszli rozprężeni, a nie mający już nic do stracenia mocno rozdrażnieni pabianiczanie rzucili się na rywala i nie tylko podjęli walkę, ale drugą odsłonę wygrali. W opinii miejscowych wygrana ta była w pełni zasłużona. Ale po kolei.

Zaczęło się od bramki Filipa Kurka na 21:7. Odpowiedź Pabiksu była natychmiastowa – trafienia Dariusza Orlińskiego, Daniela Zajączkowskiego oraz Bartłomieja Kiełbasińskiego. W 36. min było 21:10. Wtedy dwa gole rzucił najskuteczniejszy w szeregach rywali Jaszczuk, ale pabianiczanie znowu odpowiedzieli serią, tym razem pięciu goli. W 41. min zrobiło się dzięki temu 23:15.

Wtedy miejscowi się otrząsnęli i do końca spotkanie toczyło się już bramka za bramkę. Ostatni kwadrans zakończył się remisem po 11, a całe spotkanie wygraną AZS AWF 35:26. W 49. min natomiast w wyniku gradacji kar swój udział w meczu zakończył Bartosz Goścłowicz.

Dzięki tej wygranej oraz porażce MKS-u Wieluń z Anilaną (28:31), a także porażce Macura Sierpc z AZS UW (20:27), zespół z Białej Podlaskiej został nowym liderem tabeli.

AZS:
Adamiuk – Jaszczuk 11, Krawczyk 11, Warmijak 4, Kriuczkow 4, Chodur 3, Stefaniec 3, Bąk 3, Wasiłek 2, Helman 2, Rusin 1, Kurek 1, Pezda 1, Zielonko, Nowicki.

Pabiks: Oklejak, Forc, Grzanka – Kiełbasiński 12, Orliński 5, Gościłowicz 3, Ł. Pietrzykowski 2, Nowicki 2, Zajączkowski 1, Pielesiak 1, Domagalski, Pluciński, Strzelec.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments