W latach 80′ dużą popularnością cieszył się zlot fanów jednośladów z silnikami widlastymi. Na popularny Widlak zjeżdżało kilkudziesięciu motocyklistów z całej Polski. 

Jednym z pomysłodawców zorganizowania u nas zlotów motocyklowych był pabianiczanin Jacek Szymak, członek łódzkiego klubu motocyklowych weteranów Number One Club.

– Od 79′ roku razem z Wojtkiem Barysem działaliśmy w klubie. Motocykliści spotykali się nieformalnie w różnych miejscach. W tamtych czasach nic ciekawego się nie działo. Każdy próbował jakoś żyć, mieć jakieś hobby, żeby nie zapędzić się w depresję – wspomina Jacek, który od ponad 25 lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. – W jednośladach był wtedy mały wybór, dlatego alternatywą były stare motocykle i przywracanie ich do życia.

Po zniesieniu stanu wojennego narodził się pomysł, aby zorganizować kolejny zlot. Wcześniej motocykliści na zakończenie sezonu spotykali się w Wiśniowej Górze. Padło na Pabianice, a konkretnie ośrodek wypoczynkowy na Lewitynie. Był rok 1984. Do naszego miasta zjechało kilkadziesiąt motocykli. Warunkiem uczestnictwa (przynajmniej z zasady) było posiadanie silnika w układzie V, czyli tzw. widlaka. Stąd nazwa zlotu. Na Lewitynie można było podziwiać amerykańskie Harleye, Indiany, niemieckie (choć bez silnika w układzie V) BMW, Zündapp czy NSU. Polskę godnie reprezentowały widlaste Sokoły.

– Większość maszyn to był demobil po II wojnie światowej. Właściciele przerabiali motocykle, żeby miały indywidualny charakter – mówi pabianiczanin.

Jednym z programów zlotu był przejazd motocykli główną ulicą miasta, wtedy Armii Czerwonej. Uczestnicy jechali z Lewitynu na Plac Obrońców Stalingradu, czyli dzisiejszy Stary Rynek. Tam odbywały się różne konkursy jak slalom pomiędzy pachołkami czy konkurs wolnej jazdy. Kolejnym punktem był przejazd pod łódzką halę sportową.

 

W kolejnym roku Widlak przeniósł się do Ldzania. Wtedy na zlot przyjechali pierwsi motocykliści z zagranicy. W tym samym roku Jacek Szymak ożenił się z Katarzyną Puławską, a ich zdjęcie ślubne ma niebywałą historię związaną z samym zlotem.

– Na moim ślubie było czterech kolegów na motocyklach. Z kościoła Najświętszej Marii Panny pojechaliśmy do fotografa Kabzy. Gdy zobaczył małą paradę jednośladów zapytał czy chcemy zdjęcie z motocyklem. Koledzy wnieśli Harleya do studia fotograficznego – wspomina.

Jak się później okazało, Piotr Czech, szef klubu motocyklowego wysłał zdjęcie do siedziby Harleya Davidsona w USA. Fotografia została opublikowana rok później w ich firmowym magazynie Harley-Davidson Enthusiast Magazine. 

– Przeczytał to facet w Ameryce i napisał do nas, że chce przyjechać do Polski. Wszystko zorganizowaliśmy, nawet ktoś pożyczył mu motocykl. Tym sposobem na zlocie Widlak 86′ w Ldzaniu gościliśmy motocyklistę z USA. Ronald Bertram był spawaczem łodzi podwodnych. Po moim wyjeździe do stanów spotkaliśmy się u niego w domu – opowiada Jacek.

Zloty Widlak organizowane były do wczesnych lat 90′. Następnie po kilkunastu latach złoty motocyklowe wróciły do Pabianic za sprawą klubu DoctorRiders.

 

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Dawajcie więcej takich artykułów, które mogą być pretekstem do zamieszczania zdjęć starych Pabianic. Kilka minut zajęło mi rozszyfrowanie fragmentu Palcu Obrońców Stalingradu, choć od początku wydawało mi się, że po prawej prawie wchodzi w kadr sklep u „Głuchego”.

Czy masz kontakt z moim kolegą Wojtkiem Barysem?
Paweł