Nie, nie będzie rzucania grochem. Nie tym razem. Po ostatniej wizycie w pabianickim urzędzie skarbowym jestem wręcz wniebowzięty.
Wiadomo jak kojarzą nam się urzędy. Skostniali pracownicy traktujący petentów jak powietrze i to tylko wtedy, gdy mają dobry dzień. Ale ja chcę odczarować ten stereotyp, bowiem dziś spotkałem się z obsługą na najwyższym poziomie.
Namieszałem cos z księgowym w deklaracjach VAT i postanowiłem to odkręcić stawiając się w urzędzie przy Zamkowej 26 osobiście. Aby załatwić teraz sprawę, należy umówić się na konkretną godzina. Bardzo miła Pani w okienku nr 5 powiedziała, że jak chcę to mogę poczekać 15 minut i jej koleżanka zajmie się tematem. Czekałem chwilę dłużej, ale w tym czasie mogłem posłuchać ile cierpliwości musi mieć urzędnik skarbówki do petenta.
I w tym czasie nie spotkałem się z jakąś nerwową sytuacją, a byłem w środku około pół godziny. Kiedy już mogłem porozmawiać z Panią zajmującą się podatkiem VAT, wszystko zostało wyjaśnione, dodatkowo zostałem przełączony do kolejnego urzędnika, który wyprostował też małe zamieszanie z podatkiem PIT. Co ciekawe, gdy wyszedłem, po rozmowie z księgowym okazało się, że muszę załatwić jeszcze jedną sprawę. Nie było żadnego problemu i wyszedłem dosłownie z bananem na twarzy.
Urzędnicy pabianickiej skarbówki, tak trzymać!

“Jach grochem o ścianę” to cykl publicystyczny i prezentuje subiektywne opinie autora dotyczące życia w Pabianicach i powiecie pabianicki.
Brawo i to w trakcie ogólnopolskiego strajku urzędów skarbowych. Niestety jakoś obsługi będzie się w urzędach pogarszać bo nie ma chętnych na głodowe pensje zwłaszcza w skarbówce.
Czasem trafi się na kompetentna osobę. Ale tak samo urzedzicy trafiają na normalnego petenta. Jak się wszystko zgra jest fajnie. Brawo dla urzędników.
Fajny artykuł. Pokazuje że jest światełko w tunelu.
Teraz czas na wizytę w wydziale komunikacji….
Też ostatnio miałem sprawę do wyjaśnienia z US i przyznam, że bardzo miło byłem obsłużony. Wszystko mi wytłumaczono, poinstruowano jak załatwić sprawę. Super kompetentna osoba mi pomogła rozwiązać mój problem powstały z mojej winy.
Bo to nie sprawa urzędu a zatrudnionych tam ludzi, jeżeli są kompetentni i dobrze obeznani z obowiązującymi przepisami,no i oczywiście jeżeli mają dobrą wolę to załatwienie jakiejkolwiek sprawy urzędowej może być przyjemnością.
Nie zawsze chodzi o dobrą wolę…. Czasem ktoś potrafi zepsuć cały dzień, jak to bywa są ludzie i ludziska
Dobry i mądry ruch z tym artykułem. Ze skarbówką to lepiej żyć w zgodzie.