Strona główna Sport Piłka nożna Gra się do ostatniego gwizdka

Gra się do ostatniego gwizdka

1
Załamani piłkarze PTC

„Fioletowi” prowadzili w derbach powiatu do 90 minuty. O tym co wydarzyło się w doliczonym czasie gry, chcieliby szybko zapomnieć.

PTC Pabianice – Włókniarz Konstantynów Łódzki 3:3 (2:0)

Bramki dla PTC: 1:0 – Kamil Bartos 2. min, 2:0 – Damian Szmytka 22. min, 3:1 – Michał Piasecki 85. min.

Pabianiczanie świetnie weszli w mecz z wyżej notowanym rywalem. Strzelanie w 2. min rozpoczął Kamil Bartos, a dwadzieścia minut później na 2:0 podwyższył Damian Szmytka. Jakby tego było mało w 35. min Szmytka minął bramkarza i mając przed sobą tylko obrońcę stojącego na linii i całą bramkę uderzył wprost w niego. Do przerwy „fioletowi” prowadzili więc dwoma bramkami.

Druga odsłona przyniosła zdecydowanie więcej emocji. Od początku do ataku rzucili się nie mający nic do stracenia konstantynowianie. W 59. min pomocnik Włókniarza umieścił piłkę w siatce, ale ku rozpaczy przyjezdnych sędzia liniowy podniósł chorągiewkę i zasygnalizował pozycję spaloną.

Dwie minuty później rywali dobić mógł Mateusz Kling, ale skiksował z najbliższej odległości po szybkim kontrataku.
Mimo upływających minut rywale nie zamierzali odpuszczać. W 73. min po uderzeniu głową 1 z nich Radomir Znojek z wielkim trudem przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Trzy minuty później po ogromnym zamieszaniu w polu karnym zawodnik Włókniarza umieścił z bliska po strzale od słupka piłkę w siatce. Na niespełna kwadrans przed końcem meczu goście zdobyli gola kontaktowego.

W 79. min stuprocentową sytuację na ponowne wyprowadzenie pabianiczan na dwubramkowe prowadzenie zmarnował Paweł Hetmanek. Trzy minuty później pabianiczan w grze z korzystnym rezultatem utrzymał ponownie R. Znojek, który popisał się kapitalną paradą w sytuacji sam na sam z napastnikiem Włókniarza, a przy dobitce w sukurs przyszli mu obrońcy.

Pięć minut przed końcem szał radości zapanował przy Sempołowskiej, kiedy to po akcji Rafała Cukierskiego prawą stroną i zagraniu wzdłuż linii bramkowej formalności dopełnił wprowadzony minutę wcześniej Michał Piasecki, podwyższając na 3:1.

Nawet to nie załamało jednak przyjezdnych, którzy już w doliczonym czasie gry dwukrotnie trafili do bramki PTC. Pierwszy cios zadali w 91. min, a ostateczny w 94. kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w polu karnym PTC było dziesięciu rywali włącznie z bramkarzem i udało im się w zamieszaniu z bliska wepchnąć piłkę do siatki.

Pabianiczanie grający w tym meczu bez trenera (Paweł Siek dzień wcześniej zrezygnował z prowadzenia drużyny) najwyraźniej zapomnieli, że mecz trwa do ostatniego gwizdka sędziego, a nie 90 minut i zamiast trzech punktów w pojedynku derbowym zdobyli zaledwie jedno oczko.

PTC: R. Znojek – Madejski, Sikorski (84. min, Piasecki), Kaźmierczak, B. Znojek – Cukierski, Bartyzel, Bartos, Kling (82. min, Stuchała), BoratyńskiSzmytka (66. min, Hetmanek).

REKLAMA
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Szmytka tak gwiazdorzy, a gra jak frajer. Zresztą wczoraj cała drużyna zagrała frajersko. Zamiast uderzać w 5 sytuacjach to nie wiem co chcieli zrobić. chyba do pustaka ładować, ale nawet tego nie potrafią 🙂