Mieszkaniec powiatu pabianickiego był członkiem gangu specjalizującego się w kradzieżach z włamaniem i rozbojach na terenie całego kraju. To pseudokibic biorący udział w tzw. „ustawkach”.
7 maja o godzinie 5.00 funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi na autostradzie A2 w okolicy Zgierza zatrzymali czterech podejrzewanych: dwóch mieszkańców Łodzi, Zgierza oraz mieszkańca powiatu pabianickiego. Działania miały związek z prowadzoną od kilku miesięcy sprawą dotyczącą zorganizowanej grupy przestępczej dokonującej włamań i rozbojów na terenie województwa łódzkiego jak i całego kraju. Kilka godzin wcześniej podejrzewani włamali się do firmy na terenie powiatu jarocińskiego w woj. wielkopolskim. W samochodzie funkcjonariusze znaleźli skradzione łupy. Podczas dokładnych oględzin pojazdu okazało się, że został on specjalnie dostosowany do tego celu. Tablice rejestracyjne auta w każdej chwili, czy to podczas jazdy czy postoju, mogły zostać zakryte automatyczną roletą sterowaną pilotem. Pod pojazdem ujawniono specjalnie wykonany schowek, w którym znajdowały się łomy i nożyce służące do pokonywania zabezpieczeń obiektów.
Większość podejrzewanych była już karana lub ma aktualnie prowadzone postępowania w związku z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej dokonującej między innymi pobić na tle pseudokibicowskim, w tym także udziału w tzw. „ustawkach”. Aby móc trenować kilka razy w tygodniu w siłowniach, wspinać się na ściankach, brać lekcje boksu, organizować wyjazdy na mecze i same „ustawki”, pseudokibice założyli grupę przestępczą w ramach, której dokonywali włamań, napadów.
Prowadzili cichą agencję towarzyską na jednym z łódzkich osiedli. W niej też uczynili sobie główną bazę prowadząc wręcz księgowość poniesionych wydatków i przychodów. Podczas przeszukania tego miejsca ujawniono dowody przestępczej działalności, a także przedmioty służące do popełniania przestępstw jak i pochodzące z nich. Grupa zainteresowana była dużymi firmami i znajdującymi się w nich sejfami. Niejednokrotnie łupem padały pieniądze w kwotach kilkudziesięciu, czy nawet ponad 100 tysięcy złotych. Na wniosek Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi sąd tymczasowo aresztował wszystkich czterech podejrzanych. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności. Kryminalni nie zdradzają szczegółów ze względu na przewidywany dalszy rozwój sprawy.
