„Fioletowym” wyraźnie nie leży stadion w Parzęczewie, w zeszłym sezonie przegrali tam 1:8, tym razem było 3:7.
Orzeł Parzęczew – PTC Pabianice 7:3 (4:0)
Bramki dla PTC: Kamil Bartos 53. min, Damian Szmytka 64. min, Kamil Bartos 89. min
Wyżej notowany przeciwnik skwapliwie korzystał z błędów PTC. W 5. min złym podaniem popisał się Dawid Malinowski i było 0:1, cztery minuty później źle piłkę wybił Bartosz Znojek i strata była już dwubramkowa. Jakby tego było mało w 17. min było 0:3, a sześćdziesiąt sekund później 0:4, znów po błędzie Malinowskiego.
Taki obrót sprawy spowodował, że po dwudziestu minutach w zasadzie było po meczu. Pabianiczanie szukali jednak swoich okazji. Najlepszej przed przerwą nie wykorzystał Damian Szmytka, który fatalnie spudłował w sytuacji sam na sam.
Po przerwie do ataku rzucili się nie mający nic do stracenia piłkarze PTC. Opłaciło się to, bo w 53. min bramkę zdobył Kamil Bartos, a nieco ponad dziesięć minut później zawodnik ten zanotował asystę przy trafieniu Szmytki i zrobiło się 2:4.
Na odpowiedź Orła nie trzeba było długo czekać. W 69. min po szybkiej kontrze jeden z rywali wpadł w pole karne, gdzie faulem powstrzymał go Łukasz Sikorski i sędzia wskazał na „wapno”. Pewny strzał z jedenastu metrów i rywale prowadzili trzema bramkami. Dwie minuty później zdobyli kolejną bramkę, a w 80. min podwyższyli na 7:2.
W 89. min nieco rozmiary porażki zmniejszył Kamil Bartos, ale to było wszystko na co stać było podopiecznych Pawła Sieka, którzy w rundzie jesiennej zdobyli zaledwie 6 punktów i niebezpiecznie zaczynają zbliżać się do strefy spadkowej.
PTC: R. Znojek – B. Znojek, P. Przybylski, Sikorski, Malinowski (70. min, Hetmanek) – Boratyński (65. min, Cukierski), Bartyzel (78. min, Stuchała), Kling, Bartos, Madejski – Szmytka (80. min, Piasecki).
Żółta kartka: Szmytka.
