Wyjątkową wyprawę pabianiczanki po Ameryce Południowej uwiecznioną kamerą drona opisał National Geographic.

Aleksandra Domagała i jej mąż Francuz Alexis Petrement 3-miesięczną podróż poślubną spędzili na odkrywaniu wyjątkowych miejsc w czterech państwach Ameryki Południowej: Kolumbii, Peru, Boliwii i Argentynie. Niesamowite krajobrazy rejestrowali przy pomocy kamery zamontowanej na dronie.

Choć wcześniejsze podróże zawsze skrupulatnie planowali czytając przewodniki i blogi turystyczne, tym razem było nieco inaczej.

– Pozostawiliśmy sobie trochę swobody, by konkretny plan dopasować na miejscu, korzystając z rad „lokalsów” oraz innych podróżników spotkanych na szlaku – mówi Aleksandra.

Zwiedzili tyle fantastycznych miejsc, że ciężko wskazać to, które zrobiło największe wrażenie.

– Ta podróż była tak bardzo różnorodna. Zobaczyliśmy zarówno rajskie plaże, kolorowe laguny jak i lodowce. Zakopaliśmy się jeepem na środku pustyni, dużo chodziliśmy po Andach, górach zupełnie odmiennych niż góry znane nam w Europie. Weszliśmy na Tęczową Górę w Peru na wysokość 5100 m.n.p.m – wspomina pabianiczanka. – Właśnie to bogactwo pejzaży uczyniło tę wyprawę tak wyjątkową. Ale na pewno muszę wspomnieć o spaniu na drzewie w środku Amazonii. Budziły nas absolutnie niesamowite odgłosy dżungli. Jednego dnia kilkadziesiąt małych małpek bawiło się w odległości dosłownie dwóch metrów od naszych głów. Niezapomniane było oglądanie skaczących, różowych delfinów przy intensywnym kolorystycznie zachodzie słońca, pływanie łódką obok czegoś, co prawdopodobnie było wężem, kilkakrotnie większym od Anakondy.

Wbrew krążącym w przewodnikach opiniom, nowożeńcy czuli się w Ameryce Południowej bardzo bezpiecznie i nie mieli żadnych niemiłych niespodzianek.
Wyprawa zaostrzyła tylko podróżnicze apetyty. W planach jest już Dubaj i Australia. Tymczasem na You Tube trafił 5-minutowy filmik z opisywanej wyprawy. To trzeba zobaczyć.

Aleksandra Domagała to absolwentka I LO w Pabianicach. Ukończyła studia prawnicze na UŁ. Przez 4 lata mieszkała w Paryżu, gdzie łączyła pracę modelki dla kilku paryskich domów mody z pracą w międzynarodowej korporacji. W lutym planuje przeprowadzkę do Sydney.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

„Budziły nas budzoną absolutnie niesamowite odgłosy dżungli. ” Rysiu P to pisal???