Strona główna Sport Piłka nożna Andrespolia grała, PTC wygrało

Andrespolia grała, PTC wygrało

0

Chociaż to faworyzowana Andrespolia przez niemal cały mecz była stroną dominującą i prowadziła grę, trzy punkty zostały u wojowników z ul. Semołowskiej.

PTC Pabianice – Andrespolia Wiśniowa Góra 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 – Rafał Cukierski 70. min (rzut karny).

Od początku spotkania atakowała faworyzowana Andrespolia, ale nie potrafiła przebić się przez szczelną defensywę PTC. W 14. min z dystansu nad poprzeczką uderzał jeden z rywali, a minutę później Rafał Turczyn wybiegł sam na sam z Radomirem Znojkiem, ale przy próbie mijania bramkarza PTC odskoczyła mu piłka i z groźniej okazji nic nie wyniknęło. W 26. min nad poprzeczką uderzał zaś wieloletni zawodnik „fioletowych”, a obecnie gracz Andrespolii – Przemysław Felczak.

Pabianiczanie pierwszą okazję stworzyli w 27. min, kiedy Mateusz Kling przedarł się indywidualnie i oddał strzał z dystansu lewą nogą, ale dokładnie w to miejsce, gdzie stał bramkarz. Dziewięć minut później „Tyson” zainicjował szybką kontrę PTC i zagrał na lewo do Przemysława Bartyzela, który popędził lewym skrzydłem i zagrał wzdłuż bramki, gdzie jednak ten, który zaczął tą akcję minął się z piłką i tylko jęk zawodu rozległ się na trybunach.

W odpowiedzi w 38. min po rzucie rożnym i strzale głową Marcina Jaśkiewicza piłka odbiła się od słupka, a potężną dobitkę Mateusza Spychalskiego z ostrego kąta świetnie obronił Radomir Znojek.

Jeszcze przed przerwą dwukrotnie stoperzy Andrespolii zrobili prezenty zawodnikom PTC. Najpierw po dalekim wykopie R. Znojka stoper przedłużył głową piłkę na skrzydło do Bartyzela, który wbiegł w pole karne i wyłożył piłkę na 8 metr do Pawła Hetmanka. „Hetman” jednak uderzył „na siłę” i piłka minęła okienko bramki rywali. Minutę później znów piłkę do zawodnika PTC przedłużył stoper Andrespolii w efekcie Rafał Cukierski wybiegł sam na sam z bramkarzem, ale zakończył tą sytuację ni to strzałem, ni podaniem.

Siedem minut po wznowieniu prostopadłą piłkę piętką zagrał Damian Szmytka, ale „Cukra” nieznacznie uprzedził bramkarz. Po zmianie stron obraz gry nie uległ jednak zmianie nadal to Andrespolia utrzymywała się przy piłce i atakowała, a PTC liczyło na szybkie kontrataki.

W 57. min przyjezdni mieli dobrą okazję, ale mocny strzał z ostrego kąta dobrze na rzut rożny sparował Znojek. Minutę później po zbyt krótko wybitej piłce po rzucie wolnym sprzed pola karnego huknął jeden z rywali, ale nieznacznie niecelnie.

W 64. min dobrym dośrodkowaniem z rzutu wolnego popisał się Michał Madejski, ale wprowadzony pięć minut wcześniej Dawid Boratyński tylko musnął piłkę głową i nie stworzył zagrożenia. Pięć minut później Madejski posłał prostopadłą piłkę wzdłuż linii bocznej na wolne pole do Boratyńskiego, który złamał do środka, wbiegł w pole karne i oddał strzał lewą nogą, ale uderzenie nogami wybronił golkiper z Wiśniowej Góry.

W 70. min w polu karnym faulowany przez wprowadzonego sześć minut wcześniej byłego zawodnika PTC Łukasza Madajczyka był Przemysław Bartyzel, a pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Cukierski i „fioletowi” wyszli na prowadzenie. Od tej pory rywale w zasadzie zamknęli naszych zawodników na 30 metrze od ich bramki. To jednak PTC miało okazję podwyższyć w 74. min po kontrze, ale strzał „Cukra” z „szesnastki” minął słupek.

Na niespełna kwadrans przed końcem o zmianę poprosił grający z opaską kapitana i trzymający „fioletowe” tyły Dawid Kaźmierczak. Trener Tomasz Stolarczyk nie mając zbyt wielkiego pola manewru (w „18” nie było Łukasza Sikorskiego) zaryzykował przesuwając na środek obrony Michała Madejskiego, a na prawą obronę wszedł Dawid Malinowski.

Ostatnie dziesięć minut to już „obrona Częstochowy” w wykonaniu PTC, ale rywale nie potrafili stworzyć dogodnej okazji. Najgroźniejszą zażegnał Boratyński zdejmując piłkę z nogi tuż przed linią bramkową napastnikowi rywali w 83. min i pabianiczanie „dowieźli” korzystny rezultat do końca.

PTC: R. Znojek – Madejski, Kaźmierczak (76. min, Malinowski), B. Znojek, Stuchała – Klimek (59. min, Boratyński), Szmytka (80. min, Piasecki), Kling, Bartyzel – Hetmanek, Cukierski.

Żółte kartki: Szmytka, Madejski, Bartyzel.

REKLAMA