Dziś pochowany został 48-letni mieszkaniec Piątkowiska, którego ciało znaleziono w krzakach 16 czerwca.
48-letni Jacek J. był właścicielem prężnie działającej firmy. W 2014 roku otrzymał nawet Nagrodę Gospodarczą Województwa Łódzkiego dla małego przedsiębiorstwa. Ciało biznesmena znaleziono 16 czerwca w krzakach w Piątkowisku. Obok leżał skuter. Wcześniej rodzina zgłosiła zaginięcie mężczyzny.
Prokuratura cały czas prowadzi śledztwo w tej sprawie, ale w żadnym wypadku nie potwierdza sensacyjnych plotek dotyczących przyczyny śmierci 48-latek.
– Śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci, ale nie ma osoby podejrzanej. Na ciele denata nie było widocznych śladów mogących świadczyć o morderstwie – wyjaśnia Tomasz Szczepanek, prokurator rejonowy. – Przeprowadzona została już sekcja zwłok i szczegółowe badania mają wykazać dokładną przyczynę śmierci.
Plotki dotyczące morderstwa spowodowane są m.in. sytuacją z 2013 roku, kiedy w nowym audi biznesmena wybuchły wszystkie poduszki powietrzne. Do zdarzenia doszło na chodniku przy SDH.
– Mówi się, że wybuch tych poduszek to nie był przypadek – oznajmia jeden z naszych rozmówców.
Na bank chcieli od niego haracz. Policja jak zwykle bezradna, szkoda że gość musiał zginąć ………………
jechał po pijaku z imprezy zauważył radiowóz wjechał w pole i nieszczesliwy wypadek gotowy.
Najszczersze wyrazy współczucia rodzinie.
a nie czasem wykiwał Ukrajinców i chłopaków z Czech -którzy upomnieli się po swoje A dawniej co znalazł bombę pod samochodem to ktoś zgubił
Śmierdząca sprawa jak i jego interesy