Trzech chłopców mogło zginąć na pabianickim „Lewitynie” po tym, jak wbrew zakazowi wchodzenia na zamarznięte kąpielisko urządzili sobie tam zabawę. Lód był cienki. Tragedii zapobiegli patrolujący teren policjanci.
Tabliczka z ostrzeżeniem jest widoczna, ale nastolatkowie ją zbagatelizowali. Nie zdając sobie prawdopodobnie sprawy, jak tragiczne może to mieć skutki, zaczęli skakać po lodzie i go kopać, próbowali też urywać kawałki lodu i rzucać nimi na taflę stawu. Chcieli w ten sposób sprawdzić, czy można się na nim poślizgać…
Śmiertelnie niebezpieczną zabawę dwóch 11-latków i ich starszego o dwa lata kolegi zauważył patrol policji (funkcjonariusze, którzy tam akurat byli zajmują się na co dzień problematyką nieletnich). Chłopcom kazano natychmiast zejść na brzeg. Potem została z nimi przeprowadzona rozmowa, mająca im uświadomić, co im groziło. O zdarzeniu poinformowano też rodziców nastolatków.
– Pogoda sprawiła, że zbiorniki wodne pokryły się lodem i zachęcają do wchodzenia na nie. Tyle że lód jest w wielu miejscach kruchy. Nigdy nie można mieć stuprocentowej pewności, że nas utrzyma – przypominają policjanci.
Przecież dzieci przyszły, bo mają ferie a w programie MOSIR miał być dzisiaj kulig. Gdzie te obiecane kuligi, gdzie te „atrakcje” na ferie dla dzieci panie prezydencie Mackiewicz?
Do PMP masz pytanie o kulig, zapytaj Pana Boga o śnieg. Nic nie usprawiedliwia ich zachowania, chociaż to dzieci…
Prezydent to powinien ci zafundować wizytę u lekarza człowieku
Stalinowiec w natarciu?
Brak Ci argumentów to przechodzisz do agresji?