Zwarcie w instalacji elektrycznej było przyczyną pożaru, do jakiego doszło dzisiaj przy skrzyżowaniu ulic Bugaj i Grota Roweckiego. Kilkanaście minut przed godz. 12 zapalił się tam samochód. Na miejsce zostały skierowane dwa zastępy straży pożarnej.
Mężczyzna jechał dwudziestoletnim Renault Megane (na pabianickich numerach rejestracyjnych), z przyczepą, gdy zauważył, że auto zaczyna tracić obroty, a spod maski wydobywa się dym. Zatrzymał się, otworzył ją i widząc, co się dzieje chwycił za gaśnicę.
– Z pomocą przyszli mu inni kierowcy, toteż chwilę później pożar był właściwie ugaszony – poinformował dowódca akcji z komendy powiatowej PSP w Pabianicach. – Zniszczeniu uległa komora silnika, od wysokiej temperatury pękła też przednia szyba.
W trwających niespełna 20 minut działaniach brało udział ośmiu strażaków. Straty zostały oszacowane na 1000 zł. Kierowcy nic się nie stało.
REKLAMA











![Straszna impreza w podwórku biblioteki [ZDJĘCIA]](https://epainfo.pl/wp-content/uploads/2025/10/haloween-21-180x135.jpg)












policja nawet nie sprawdziła dokumentów kierowcy, samochód był bez ważnego przeglądu, w samochodzie było też dziecko, które uciekało w popłochu, są na to świadkowie. Ten nieodpowiedzialny kierowca nie poniósł żadnych konsekwencji, brawo stróże prawa.