Strona główna Na sygnale Kryminalne Zapadł wyrok w sprawie porwania i pobicia

Zapadł wyrok w sprawie porwania i pobicia

0
Mariusz N. przed sądem fot. Cezary Pecold/SUPER EXPRESS
Adamowi D., który został porwany i pobity, tego koszmaru chyba nie uda się zapomnieć. Sprawcę brutalnego przestępstwa, do jakiego doszło na ulicach Pabianic, zatrzymano i postawiono przed sądem. Po dziewięciu miesiącach od skierowania tam aktu oskarżenia w sprawie zapadł wyrok.

Początek tej historii miał miejsce w styczniu ubiegłego roku. Skazany właśnie Mariusz N. był wtedy w trakcie rozwodu. Wiedział, że Adam D. i jego żona są przyjaciółmi i chciał wymusić od mężczyzny informację na temat miejsca pobytu kobiety. Bandyta go więc uprowadził i przez kilka godzin woził samochodem w bagażniku. Ofierze udało się uciec, gdy nad ranem porywacz zasnął w aucie.

Adam D. na długo zapamięta ten dzień. „Pamiątkami” po zdarzeniu były obrażenia powstałe w wyniku ciosów po głowie i tułowiu (m.in. siniaki). Oprawca przystawiał mu do skroni przedmiot przypominający broń, wkładał go mężczyźnie do ust, groził śmiercią… Zabrał mu również warty 1000 złotych telefon i kluczyki do auta. To wszystko w recydywie, bo wcześniej Mariusz N. wchodził w konflikt z prawem niejednokrotnie.

Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi 29 kwietnia, po ponad trzech miesiącach, odkąd sprawą zajęła się prokuratura. Postawione Mariuszowi N. zarzuty dotyczyły uwięzienia Adama D., dokonania na nim rozboju i spowodowania obrażeń ciała. „Doszedł” do nich jeszcze jeden zarzut – prowadzenia samochodu mimo sądowego zakazu. Kwalifikacja czynów podczas procesu nie została zmieniona.

– Żądaliśmy wymierzenia za nie oskarżonemu 6 lat pozbawienia wolności i wypłaty pokrzywdzonemu mężczyźnie 10 tys. zł tytułem zadośćuczynienia – informuje Monika Piłat, szefowa Prokuratury Rejonowej w Pabianicach.

Za przestępstwa przeciwko Adamowi D. sąd wymierzył jego oprawcy 5 lat więzienia i nakazał zapłacić poszkodowanemu dokładnie taką kwotę, o jaką wnioskowała prokuratura. Za to, że Mariusz N. wsiadł do auta, łamiąc sądowy zakaz skazał go na 1 rok za kratami i zakazał kierować pojazdami przez 10 lat. Łączna kara to 5 lat odsiadki, zadośćuczynienie finansowe wobec Adama D. i wspomniany zakaz.

– Wyrok nie jest rażąco niewspółmierny wobec kary, jakiej chcieliśmy dla Mariusza N., dlatego nie będziemy wnosili apelacji – dodaje Monika Piłat.

Skazany jest już za kratami, odkąd aresztowano go po tym, jak porwał i pobił Adama D. Zanim do tego doszło też siedział w więzieniu – za inne przestępstwa. Kartotekę ma bogatą.

Tymczasem przed Sądem Rejonowym w Pabianicach toczy się jeszcze jeden proces przeciwko Mariuszowi N. W tej sprawie chodzi o jazdę po pijanemu, niezatrzymanie się do kontroli drogowej i ucieczkę przed policją, próbę rozjechania funkcjonariusza, staranowanie radiowozu i jego zniszczenie (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ). Akt oskarżenia trafił do sądu 29 grudnia 2017 roku. I chociaż od tej pory minęły ponad 2 lata, nadal nie wydano wyroku. Następna rozprawa została wyznaczona na 14 lutego.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments