Strona główna Na sygnale Wypadki Zakleszczoną kobietę wydobywali strażacy

Zakleszczoną kobietę wydobywali strażacy

11
fot. OSP Niesięcin
W Konstantynowie Łódzkim doszło wczoraj po południu do groźnego wypadku. Jedna osoba została zabrana do szpitala.

Około godz. 14.40 na skrzyżowaniu ulic Aleksandrowskiej i Niesięcin zderzyły się dwa samochody – osobowy Jaguar X-Type (na pabianickich numerach) i dostawczy Mercedes Sprinter (rejestracja zgierska). Na skutek zderzenia pierwsze z aut „wylądowało” w rowie.

Jaguarem kierowała 38-latka. Była zakleszczona w pojeździe, toteż aby ją z niego wydobyć, strażacy musieli użyć narzędzi hydraulicznych i rozciąć samochód. Na szczęście kobieta była przytomna. Na noszach przetransportowano ją do karetki, gdzie zajęli się nią ratownicy medyczni. Drugiemu z kierowców nic się nie stało.

Straty materialne zostały oszacowane na 12 tys. zł, w tym na 10 tys. zł w osobówce (szkoda całkowita) oraz na 2 tys. zł w Mercedesie, w którym została uszkodzona tylna belka i światło.

W akcji brały udział dwa zastępy zawodowej straży pożarnej (10 osób) i jeden wóz OSP Niesięcin (6 druhów), a także pogotowie i policja.

fot. OSP Niesięcin
fot. OSP Niesięcin
REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
11 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Brakuje informacji kogo wina..

Piszą o uszkodzonym tyle Mercedesa więc wina babki .

Tuska wina jak zwykle.

Zastanawia mnie po co został odcięty dach oraz kierownica skoro auto widać jest całe i nie widać aby coś mogło tej Pani zblokować nogi i ciało. Przecież drzwi z drugiej strony idzie otworzyć.
Czy to nie jest czasem zniszczenie czyjegoś mienia albo ustawka aby z odszkodowania pociągnąć za auto?

Poprosiła strażaków o kabrioleta

Widziałem wrak na żywo, odcięli jeszcze kierownicę, chociaż fotel kierowcy wygląda na cały (da się odsunąć i pochylić). Chyba chłopaki z OSP chcieli nowy sprzęt przetestować, bo poza dwiema rysami na masce, wybitą szybą (i zniszczeniami dokonanymi przez strażaków) auto jest całe. Ewentualnie Pani jest atrakcyjna i się któremuś duchowi tryb Rambo załączył. 🙂

Pewnie podejrzewali uszkodzenie kręgosłupa wtedy trzeba być bardzo ostrożnym przy wyciąganiu

Któryś był z zakony Baby na tory i wcielał motto w życie.

Podsumujmy fakty. Pani wjechała w tył dostawczaka. Po śladzie na masce i zgiętym lewym słupku widac ze próbowała uniknąć zderzenia odbijając w prawo ale nie do końca wyszło. Tak wiec prawy róg paki wszedl jak w masło w lewy słupek, szybę czołową i zapewne ramkę drzwi kierowcy dlatego nie dało sie otworzyc drzwi. Dodatkowo zgiety słupek obniżył dach, tyle w temacie 🙂

BABY NA TORY

Ezg napewno zawinił to najgorsze tablice w łódzkim i jeszcze EBE to są dopiero asy