Najpierw pojawiła się krowa i buldog francuski, teraz dołączyły do nich kolejne zwierzęta. Na ścianie przychodni weterynaryjnej w Dobroniu powstało nowe „dzieło” Kruka.
To kontynuacja projektu rozpoczętego jesienią ubiegłego roku. Pabianiczaninowi wystarczyły cztery dni pracy, z przygotowaniem ściany pod mural, aby ten cieszył oczy osób odwiedzających lecznicę.
Sugestii ze strony jej kierownictwa i pracowników, co namalować nie było. Zaakceptowali pomysł artysty, czyli żabę, ukrywającą się w trawie przed bocianami, które przyleciały na śniadanie oraz młodą sarnę. Ona również się zakamuflowała i czeka na swoją mamę.
– W oku tej młodej odbijają się sosny, a pomiędzy nimi znajduje się idąca w jej stronę sarna – matka – tłumaczy Kruk.
Nowe „dzieło” znajduje się przy drzwiach wejściowych do lecznicy, skąd widać też surową, szarą ścianę piętra. Wiele wskazuje na to, że z biegiem czasu i ona, i pozostała, jeszcze niepomalowana część budynku zrobi się kolorowa.
– Przyjeżdża tutaj dużo ludzi, a na miejscu jest fajny zespół, więc praca dla nich to przyjemność. I wydaje mi się, że trudno byłoby znaleźć w naszym województwie drugą taką przychodnię – mówi pabianiczanin.
Brawo Kruk. Aż miło się robi obserwując Twoje dzieła w przestrzeni publicznej. Czekamy na więcej
Mural jak to zawsze bywa w wykonaniu Kruka, pierwsza klasa. Oby jak najwięcej takich umilalo nam okolicę.
Tylko, w oku tej małej, to chyba jednak widać świerki, nie sosny.
Jak można skontaktować się z Krukiem?
Ma konto na Facebook’u
Mam takie mieszane uczucia patrząc na te murale. W szczegółach są niesamowite, tak jak odbicie w oku sarny, ale całościowo to takie kiczowate jest. Nie zachowana proporcja. I dobór zwierząt , też jakiś taki przypadkowy. Wiem, że zaraz wyleje się na mnie wiadro pomyj, ale jeśli już Kruku coś malujesz, to chciałabym coś z treścią i odrobinem artyzmu. A tak, to takie dziecięce malowanki są. Przyjedź się do Łodzi i pooglądaj, to zrozumiesz o co mi chodzi. To takie za kolorowe, za duże i za pospolite.