Egzotyczne zwierzę w domu? Dlaczego nie? W wydziale ochrony środowiska Starostwa Powiatowego w Pabianicach zarejestrowano w ubiegłym roku 26 takich okazów. Od początku 2015 – niemal 170. W urzędniczym wykazie widnieje m.in. boa dusiciel i pytony.
Miniony rok nie był tak „egzotyczny”, gdyż zdominowały go ptaki. Konkretnie – papugi.
– Wszystkich mieliśmy 18. Wśród nich pojawiły się papugi kakadu, rozelle, rudosterki… Ponadto 2 żółwie, 4 kameleony oraz 2 legwany – informuje Joanna Kupś, rzecznik prasowy starostwa.
Poprzednie lata wypadły pod tym względem „egzotyczniej”. Pabianiczanie rejestrowali węże – boa tęczowego i dusiciela, pytona królewskiego i tygrysiego, warana stepowego, legwana fidżyjskiego, raroga górskiego (ptak z rodziny sokołowatych), uszatkę zwyczajną, żółwia lamparciego…
Każdy, kto staje się właścicielem egzotycznego zwierzęcia, ma obowiązek zgłosić ten fakt w starostwie (i uregulować opłatę w wysokości 26 zł), ale również powiadomić urząd, jeśli zwierzę padło lub zostało sprzedane.
– W ubiegłym roku wyrejestrowaliśmy 3 lub 4 egzotyczne zwierzęta – wyjaśnia Izabela Rzempowska, naczelnik wydziału ochrony środowiska.
W pabianickich przychodniach weterynaryjnych są one rzadkością. Tutaj leczy się przede wszystkim psy i koty. Pewnie dlatego oryginalni „pacjenci” są zapamiętywani.
– Dwa lata temu trafił do nas żółw Maks, któremu musieliśmy przyciąć ząbki – mówi Agnieszka Pękacz, technik weterynarii z przychodni „Pies kudłaty”. – Innym razem została przywieziona na badania kliniczne agama brodata (jaszczurka) o imieniu Marian. W tym przypadku chodziło o zważenie i ustalenie, jak należy ją karmić. Specjalistycznej pomocy dla egzotycznego zwierzęcia lepiej jednak poszukać w Łodzi.
