Po 28 latach kierowania gminą Pabianice przez Henryka Gajdę rządy w niej właśnie objął 40-letni Marcin Wieczorek. Wójtem został wybrany w drugiej turze wyborów samorządowych, z 1712 głosami poparcia, pokonując Adama Skawińskiego, który uzyskał ich 1431.

– Czy z zamiarem startu nosił się Pan od dawna, czy też była to raczej szybka decyzja?

– Podjąłem ją w tym roku, chociaż wiele osób, m.in. z rozmaitych stowarzyszeń i organizacji pozarządowych, przekonywało mnie do ubiegania się o stanowisko wójta już od kilku lat. Nie miałem jednak żadnej strategii, którą bym konsekwentnie realizował przez dłuższy czas właśnie w tym celu. Zwłaszcza, że wiedziałem, iż bycie wójtem odbije się na życiu rodzinnym. Wspólnie z żoną uznaliśmy jednak, że mój wiek i doświadczenie predestynują mnie do tego, abym mógł coś zrobić dla gminy.

– Liczył Pan na wygraną w pierwszej turze? Tylko szczerze…

– Nie, naprawdę. Oprócz mnie było jeszcze dwóch kandydatów, a jeden z nich – Adam Skawiński – to osoba dobrze znana w gminie, startował nie po raz pierwszy. Miałem świadomość, że walka będzie zacięta. Ale wynik drugiej tury, również w kwestii procentowego poparcia, wytypowałem dobrze.

– Zanim został Pan wójtem, był Pan pracownikiem Urzędu Gminy w Pabianicach…

– Przyjęto mnie tutaj pod koniec stycznia 2003 roku na stanowisko podinspektora ds. kultury. Zajmowałem się również sportem, a jeszcze później – zamówieniami publicznymi. Dziewięć lat temu objąłem funkcję kierownika referatu oświaty, kultury i sportu, będąc też równocześnie koordynatorem zamówień publicznych.

– W jakiej kondycji finansowej przejmuje Pan gminę?

– W bardzo dobrej. Nie ma ona żadnych zobowiązań finansowych. Budżet gminy wynosi 40 mln zł. Przy 7 tysiącach mieszkańców są więc powody do zadowolenia.

– Niektórzy mieszkańcy zarzucali jednak Henrykowi Gajdzie zbytnią zachowawczość, a dokładniej to, że nie zaciągał kredytów, dzięki którym można by realizować nowe inwestycje…

– Nie jestem zwolennikiem zadłużania gminy, ale rzeczywiście sam również czułem, że czasami warto było stworzyć deficyt na realizację przedsięwzięcia, które mogłoby służyć mieszkańcom. I nie mam na myśli potężnych kwot, raczej 2 – 3 miliony, np. na pokrycie wkładu własnego w inwestycję, realizowaną głównie ze środków zewnętrznych.

– Mówi się, że ich pozyskiwanie też pozostawiało sporo do życzenia…

– Ale nie oznacza to, że ich nie było. Mieliśmy pożyczki i dotacje, choćby z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych oraz z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Problemem były pieniądze unijne i skuteczność w tej kwestii na pewno trzeba poprawić.

– Ma Pan pomysł, jak?

– Powstanie odrębny referat inwestycji i pozyskiwania funduszy unijnych. Chcę stworzyć zespół, który będzie umiał to robić, a także realizować zadania i je rozliczać. W samym urzędzie nastąpi od stycznia reorganizacja. Część osób będzie kontynuowała swoje dotychczasowe obowiązki, inni otrzymają nowe. Chciałbym również, aby zmieniło się podejście urzędników do petentów, aby ci drudzy nie czuli się traktowani przedmiotowo. Wiem, że odczucia i opinie są różne. Zależy mi też na poprawieniu komunikacji z mieszkańcami.

– Co Pan przez to rozumie?

– Popularne kiedyś „obiegówki” stały się przeżytkiem. Do niektórych domów nie docierają i mieszkańcy nie wiedzą o planowanych spotkaniach i zebraniach. Moglibyśmy informować ich sms-em lub za pomocą specjalnej aplikacji. Koszt niewielki, a korzyści spore.

– Wracając do urzędników: kto będzie Pana zastępcą?

– Obecnie na stanowisku pozostaje dotychczasowy zastępca Henryka Gajdy – Roman Figiel. Nie zmieni się również sekretarz – Anna Chodasewicz – Izaszek. Za kilka tygodni będziemy natomiast mieli nowego skarbnika. Pani skarbnik przejdzie bowiem na emeryturę.

– Porozmawiajmy chwilę o gminie. Jakie są, Pana zdaniem, jej mocne i słabe strony?

– Wśród tych pierwszych wymieniłbym duże obszary przeznaczone pod zabudowę jednorodzinną. Gmina cały czas pozyskuje nowych mieszkańców i wszystko wskazuje na to, że ten trend się utrzyma. Z drugiej strony pojawił się związany z nim problem – rośnie liczba dzieci, a nie mamy dla nich wystarczającej bazy lokalowej. I właśnie ona, a ściślej zapewnienie opieki żłobkowej i przedszkolnej, stanowi jeden z moich priorytetów. Póki co trwa już budowa sali gimnastycznej w Petrykozach i rozbudowa Szkoły Podstawowej w Pawlikowicach.

– A inne cele?

– Pozyskanie dużych inwestorów, zwłaszcza, że mamy ku temu atut: położenie. Dobrym przykładem pod tym względem jest gmina Ksawerów. Będę robił wszystko, aby „ściągnąć” ich również do naszej gminy. Drogi ekspresowe S8 i S14 wprawdzie ją podzieliły, ale są też szansą na rozwój.

– Będą inwestycje drogowe? W niektórych miejscowościach stan nawierzchni pozostawia, mówiąc delikatnie, sporo do życzenia…

– Remonty dróg są prowadzone systematycznie i o ile w pobliżu Pabianic sytuacja nie wygląda źle, o tyle odleglejszymi musimy zająć się bardziej. I przesunąć ciężar z, nazwijmy to, centrum na obrzeża. Wszędzie przydałaby się budowa ciągów pieszo – rowerowych. Niekoniecznie z kostki brukowej. Moim zdaniem wystarczy asfalt.

– Powie nam Pan coś o swoim życiu prywatnym?

– Jestem żonaty, mam dwóch synów – dwunastoletniego Wojtka i starszego od niego o dwa lata Kubę. Żonę Agnieszkę, pabianiczankę, poznałem na studiach. Przyjechałem na nie do Łodzi z Częstochowy, skąd pochodzę. Skończyłem wydział instrumentalny Akademii Muzycznej, gram na organach. Do niedawna mieszkaliśmy w Pabianicach, kilka miesięcy temu przeprowadziliśmy się do Kudrowic.

– Zainteresowania?

– Mieszkając w Częstochowie wstąpiłem do klubu speleologicznego i każdy weekend spędzałem pod ziemią albo w skałach, ćwicząc techniki linowe. Zamiłowanie do tego pozostało, przejęli je również moi synowie, dlatego weekendy często spędzamy w jaskiniach – tatrzańskich albo na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej. Wszyscy uwielbiamy wędrówki po górach. Zimą jeżdżę na desce. Interesuje mnie również historia XX wieku, zwłaszcza Operacja Łódzka, której ślady możemy znaleźć również na terenie gminy Pabianice.

– Dziękuję za rozmowę.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
11 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

a zrobcie wywiad ze Skawinskim, co on lubi w wolnych chwilach, to moze bedzie super temat haha

A kto będzie nowym skarbnikiem? Pani po WSHE w Pabianicach?

Drogi Panie Wójcie. Nie „wystarczy asfalt” ale asfalt na drogach rowerowych jest jedynym dobrym rozwiązaniem a na ciągach pieszo-rowerowych jest bardzo pożądany. Idzie Pan w dobrym kierunku. Niestety dwie takie inwestycje w gminie do tej pory są przykładami niekompetencji. Zarówno w Tereninie jak i w Piątkowisku zrobiono wszystko źle co można zrobić źle na drodze dla rowerów. Cieszy zatem nadzieja na zmianą tej sytuacji.

I co ?? Jednak Pan Figiel. Dobrze co niektórzy wróżyli. Czyli stara gwardia nie rdzewieje.

Zmiana jest ale pod pełną kontrolą. Zobaczcie co jest w mieście i powiecie – to samo.

Kogo jak kogo ale zastępcę mógłby zmienić…

Trzeba wiele zrobić żeby było tak jak było,Romek poklepał po plecach i obiecał poparcie strażaków w zamian za pozostanie na stanowisku,na spotkaniach z wyborcami nasz wójt sam mówił przecież,że nasz w-ce pozostawia wiele do życzenia.Nominacja na przewodniczącego rady tez daje do myślenia,zapewne nagroda za odwrócenie wyborców PiSu,a kompetencje?kogo to obchodzi.Dobrze ,że teraz wszystkie sesje są nagrywane na YouTube .Czekamy na realizacje obietnic wyborczych np wymiana oświetlenia

realizacja obietnic?? masakra! z Panem Figlem na czele. Będzie się działo!!??

z tego co pamiętam to cały skład pis-u mówił o wprowadzeniu kogoś nowego. z innymi przekonaniami, kogoś świeżego z zewnątrz a tu co? przewodniczącym zagorzalec pis-u, wszyscy, no prawie wszyscy z komitetu p. Krysiaka namawiają na Wieczorka. To jest żenada i kolesiostwo, gmina niestety się nic nie zmieni co widać już na samym początku poczynań nowego wójta Gminy Pabianice, wybierając takiego a nie innego zastępce wręcz jest pewność dalszej stagnacji….. powiem szczerze że miałam nadzieję że jednak Pan Wieczorek udźwignie ciężar odpowiedzialności i przeciwstawi się kolesiostwu i zacznie pracować na rzecz gminy, ale na razie fakty świadczą o czymś innym.

Haha, reorganizacja składu urzędu,nowa pani skarbnik bo poprzedniczka odchodzi na emeryturę,odważne posunięcie

Szach Mat