Strona główna Sport Piłka nożna W końcówce coś „pękło”

W końcówce coś „pękło”

1

Włókniarz rozegrał drugi sparing przed nadchodzącą rundą wiosenną. Tym razem rywalem była 6. drużyna Sieradzkiej Klasy Okręgowej.

WKS Wieluń – Włókniarz Pabianice 5:2 (1:1)

Pabianiczanie do świetnej bazy rywali pojechali bez kilku podstawowych zawodników. Zabrakło między innymi bramkarza Damiana Rzeźniczaka, a także Rudzkiego, Froncali, Dobroszka i Kirwiela. Sprawdziły się także pogłoski o tym, że na razie buty na kołku zawiesza Kacper Kosmala. Roberta Piotrowskiego wiosną zobaczymy za to prawdopodobnie w Zawiszy Rzgów.

Mimo to zieloni dzielnie stawiali czoła gospodarzom, ale w końcu Waszczuk był zmuszony wyciągnąć piłkę z siatki. Pabianiczanie zdołali jednak odrobić straty i to jeszcze przed przerwą. Pięknym strzałem z dystansu popisał się Maksymilian Kowalski, ustalając wynik pierwszej połowy na 1:1.

Na drugą połowę wyszliśmy jednak nieco zaspani i przeciwnicy znów wyszli na prowadzenie. Zieloni drugi raz zdołali jednak doprowadzić do remisu. Rzut karny podyktowany za faul na Adrianie Pędziwiatrze pewnie wykorzystał Dawid Acela. Wydawało się, że mecz ten zakończy się remisem, ale gospodarze w końcówce narzucili wysokie tempo i zdobyli trzy gole pokonując Włókniarz 5:2.

Włókniarz: Waszczuk, Testowany, Maślakiewicz, Leonow, Mendak, Potrzebowski, Acela, Testowany, Kowalski, Gorący, Pędziwiatr.

Na zmiany: Klimek, Stokłos, Jarych, Wołynkiewicz.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Trzeba było jeszcze dalej jechać na sparing. Mega pomysł biorąc pod uwagę że w klubie nie ma na nic pieniędzy