Problem pojawił się kilka tygodni temu: na cmentarz komunalny w Pabianicach zaczęły wchodzić dziki. Znalazł się jednak sposób, aby je do tego zniechęcić.
Zarządca tej części nekropolii, czyli Miejski Zakład Pogrzebowy, kupił odstraszacze zapachowe i rozmieścił je na siatce ogrodzeniowej od strony pól. Wydobywająca się z pojemników woń jest bardzo nieprzyjemna. Nie tylko dla zwierząt, ale też dla ludzi.
-Trzeba jednak podkreślić, że ten zapach, ludzkiego potu, nawet jeśli się go poczuje, nie jest szkodliwy – zaznacza Grzegorz Janczak, dyrektor MZP. – Pomysł z odstraszaczami wyszedł od leśników, z którymi konsultowaliśmy temat dzików. Zwierząt nie można odstrzelić, a musieliśmy coś zrobić, bo rozrywały siatkę i ryły ziemię.
Niewielkich pojemników z materiałem nasączonym płynem pracownicy cmentarza powiesili dwadzieścia. Takie nasączanie trzeba powtarzać co tydzień. Ale są rezultaty.
– Dzików na szczęście już nie widać. Pozostały tylko ślady ich obecności – mówi dyrektor.
MZP wydał na pojemniki 320 zł.
REKLAMA
Dzik jest dziki, dzik jest zły
Dzik ma bardzo ostre kły
Kto na cmentarzu spotka dzika
Ten na drzewo szybko zmyka!
😁
to dlatego mija teściowa dziwnie nerwowo zachowywała się wchodząc na cmentarz! Czuła odstraszacz.
👍
Ciekawe z czyjej koszuli wyciskają ten pot? 😉
Leśnicy się pod pachami skrobią szpatułką i sprzedają ekstrakt z pod swych pach Smętarzowi.
Sanowni Państwo, jeśli kogoś bardzo nie lubicie, sąsiadawstrzykiwało się lub współpracownika i chcielibyście zrobić mu nieszkodliwy (dla ludzi i zwierząt) psikus podrzucając coś śmierdzącego, wiecie gdzie szukać 🙂
…a kiedyś wstrzykiwało sie strzykawką kwas masłowy przez dziurkę od klucza 😛
Czego to ludzie nie wymyśla