Pabianicki klub Pabiks Impact Pabianice wraca do rozgrywek grupy mistrzowskiej II. ligi mężczyzn po dwutygodniowej przerwie. Nasi zawodnicy na pewno będą chcieli przed własną publicznością zrehabilitować się za ostatnią ligową porażkę.
Szczypiorniści przez większą część sezonu prezentowali bardzo wysoką formę. Ich dobra dyspozycja pozwoliła na awans do grupy mistrzowskiej, a celem drużyny miała być walka o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. W pierwszej i drugiej kolejce grupy mistrzowskiej pabianiczanie zrobili co trzeba. Zwycięstwa z SPR-em ROKiS-em Radzymin (23:28) oraz UMKS-em Trójką Ostrołęka (41:30) utrzymywały nasz zespół w gronie faworytów do wywalczenia promocji do I. ligi.
Niestety, dwa tygodnie temu Pabiks rozegrał swoje najgorsze spotkanie w sezonie 2019/2020, przegrywając w złym stylu z Szczypiorniakiem Dąbrową Białostocką aż 30:19. Sprawiło to, że nasi zawodnicy utrudnili sobie znacznie walkę o pierwszą ligę. Po trzech kolejkach grupy mistrzowskiej zajmują oni bowiem trzecie miejsce w tabeli. Strata do drugiej Dąbrowy nie jest wielka, bowiem wynosi dwa punkty. Niestety, liderujący Uniwersytet Radom ma na koncie aż siedem oczek więcej od Pabiksu.
Nasi szczypiorniści po ostatniej porażce nie mogą sobie już pozwolić na kolejne potknięcia. Szansa na awans istnieje nadal, ale żeby marzenia się ziściły, trzeba wygrać wszystkie pozostałe mecze i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w spotkaniach przeciwników.
W najbliższą sobotę Pabiks podejmie u siebie zajmującą czwarte miejsce w tabeli ze stratą zaledwie punktu do naszej ekipy – Olimpię Białą Podlaską. Jeżeli pabianiczanie chcą pokazać, że mecz z Dąbrową był jedynie wypadkiem przy pracy, to w sobotę muszą wyjść na parkiet maksymalnie zdeterminowani, mając za cel odprawienie przyjezdnych z kwitkiem. Pierwsza syrena tego arcyważnego starcia rozbrzmi o godzinie 17:00 w Hali Powiatowej w Pabianicach. Gorący doping fanów zespołu na pewno będzie wielkim atutem Pabiksu w pojedynku z mającym chęć na wygraną rywalem.
