Strona główna Sport Piłka nożna Słodko-gorzki występ Kity. Najpierw gol, potem kontuzja

Słodko-gorzki występ Kity. Najpierw gol, potem kontuzja

0
fot. RTS Widzew Łódź
Pabianiczanin jak widać znakomicie odnalazł się w zespole Widzewa Łódź, bowiem po bramkach w starciach z Gryfem Wejherowo i Bytovią Bytów przyszedł też czas na trafienie z Błękitnymi Stargard. 

Gdy Przemysław Kita przyszedł do łódzkiego klubu szybko znalazł się w cieniu transferu Marcina Robaka. Tymczasem jak na razie, to Kita ma o jedno trafienie więcej od znanego z ekstraklasowych boisk napastnika.

Po dwóch meczach wyjazdowych Widzew w końcu wrócił na swój stadion. Wychowanek Włókniarza znalazł się w wyjściowej jedenastce i bardzo szybko przywitał się z fanami zgromadzonymi na trybunach. W 15. minucie spotkania przeciął podanie jednego z graczy gości, po czym rozpoczął kontratak łodzian. Marcin Robak podał do pabianiczanina i ten z problemami, ale umieścił piłkę w siatce. Ponad 17. tysięcy kibiców czekało właśnie na tę akcję.

Niestety, w 31. minucie spotkania Kita nabawił się kontuzji i musiał go zastąpić Rafał Wolsztyński. Ostatecznie Widzew zwyciężył w tym meczu 2:0. Wynik po rzucie karnym w 85. minucie ustalił Marcin Robak.

Po meczu Kita zapewniał, że uraz nie jest poważny, a w poniedziałek pojawi się na treningu.

Kolejny mecz łódzka drużyna rozegra w przyszłą sobotę o godzinie 19:00. W Elblągu podejmie ich wtedy lokalna Olimpia. Zobaczymy, czy Kita zdąż wrócić do zdrowia, by spróbować podtrzymać swoją znakomitą strzelecką passę.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments