Złote serduszko ufundowane przez prezydenta Pabianic zostało zlicytowane za 4400 złotych. To rekord w XXI wieku w Pabianicach.
Frekwencja na tegorocznym finale WOŚP była zdecydowanie mniejsza niż w latach ubiegłych, a to wszystko za sprawą fatalnej pogody. Pabianiczanie zjechali tłumnie tylko na godz. 20.00, czyli na pokaz fajerwerków.
Chwilę wcześniej odbyła się licytacja złotego serduszka. Ten najcenniejszy „gadżet” WOŚP został zlicytowany za 4400 złotych. To o 200 złotych więcej niż rok wcześniej. Licytacja była zacięta, ale ostatecznie wyrób z drogocennego kruszcu trafił do rąk pana Adama.
– Miałem jeszcze zapas. Serduszko podaruję żonie – powiedział zwycięzca licytacji.
Ponadto do puszki trafiło 1000 złotych za zegar WOŚP, 500 złotych za piłkę z podpisami polskich piłkarzy i 400 złotych za koszulkę mistrzów świata w siatkówce. Za 700 złotych zlicytowano 3 koszulki przygotowane przez pabianicki ZWiK z rysunkami uczniów pabianickich szkół.

Na scenie podziękowania odebrali uczniowie i przedszkolaki z Pabianic, którzy wzięli udział w akcji Złota Klasa i zbierali przysłowiowe miedziaki. Łącznie uzbierano 1,5 tony monet na kwotę 15 179 złotych.
Co ważne do puszek wolontariusze trafiało więcej pieniędzy niż w ubiegłym roku, kiedy padł rekord zbiórki. O godz. 21.45 sztab WOŚP doliczył się 124 237 złotych. Czekamy na ostateczny wynik.
To jest potwierdzona informacja, że serduszko ufundował prezydent?
Psy się bały hałasu fajerwerków, bo strzelali karpiami w dziki,
są równi i równiejsi jak wszędzie.
A ty sobie strzeliłeś z palca obiektywnie…