Strona główna Aktualności Z miasta Sąsiedzi wyznają: „To jest tragedia, co tutaj się dzieje”

Sąsiedzi wyznają: „To jest tragedia, co tutaj się dzieje”

1

Kłęby dymu, ewakuacja, wozy straży pożarnej i strach. Takie „atrakcje” zafundował w czwartek swoim sąsiadom jeden z lokatorów kamienicy przy ul. Kościuszki. 

Przed godz. 19.00 na ul. Kościuszki 5 wezwano straż pożarną.

– Zgłaszający twierdził, że w mieszkaniu na parterze oraz na klatce schodowej jest bardzo duże zadymienie – informuje Szymon Giza, rzecznik prasowy pabianickiej straży pożarnej. – Faktycznie tak było. Strażacy ewakuowali z mieszkań na wyższych kondygnacjach cztery osoby, które nie wymagały pomocy medycznej.

Piąta osoba, 22-letnia Anna M, która została wyprowadzona z mieszkania na parterze, w którym tego wieczoru przebywała gościnnie, zgłosiła strażakom, że źle się czuje. Funkcjonariusze podali kobiecie tlen, wezwano do niej karetkę. 22-latka odmówiła jednak hospitalizacji.

Okazało się, że przyczyną tak dużego zadymienia była nadpalona kołdra, którą ktoś w mieszkaniu na parterze wrzucił do pieca.

Podczas interwencji przy ul. Kościuszki 5 wywiązała się awantura między lokatorami tego budynku. Okazuje się bowiem, że mężczyzna zamieszkujący mieszkanie na parterze jest bardzo uciążliwym sąsiadem, a jego zachowanie, według pozostałych mieszkańców, niejednokrotnie wywoływało niebezpieczne sytuacje.

– To jest tragedia, co tutaj się dzieje – mówiła rozżalona lokatorka. – Gazetami zapychają, woda niepozakręcana się leje, i cały czas wszyscy twierdzą, że z nimi nie da się nic zrobić. Oni są nietykalni! – unosi się mieszkanka kamienicy przy Kościuszki 5.

– My jako wspólnota robimy co możemy, dbamy o wszystko, a tu? – wskazuje na drzwi do mieszkania kolejny lokator.

– Poruszaliśmy tę sprawę wszędzie gdzie się dało i nic – wtóruje sąsiad z góry.

– Schodzą się tu, od smyków po … nie wiadomo co tu się w ogóle schodzi – tak uciążliwych gości sąsiada określa pabianiczanka. – Tu potrafi być po 15 – 20 osób.

– To ja zadzwoniłem po straż jak wracałem do domu – mówi kolejny lokator. – Na schodach było tak siwo, że nie dało się przejść.

– A jak było we wigilię? Spali tu zapici przy uchylonych drzwiach. A syf jak 150 – wypomina lokatorka.

Lokatorzy przyznają, że boją się o siebie. Nie mają zaufania do sąsiada, który według ich opinii nie stroni od alkoholu. Martwią się, że czwartkowa akcja nie będzie ostatnią.

Część mieszkań w kamienicy przy ul. Kościuszki 5 należy do wspólnoty zarządzanej przez ZGM przy ul. Warzywnej. Mieszkaniem na parterze zarządza miasto, bo jako jedyne do owej wspólnoty nie należy. Prezydent Pabianic Grzegorz Mackiewicz przyznaje, że problem jest mu znany. Znają go także pracownicy ZGM.

– Lokatorzy niejednokrotnie zgłaszali nam problemy związane z tym mężczyzną. Sprawa o eksmisję jest w toku, niestety w tym momencie nie potrafię dokładnie powiedzieć na jakim jest etapie. Na pewno do tematu kamienicy przy Kościuszki 5 niezwłocznie wrócimy we wtorek – mówi Magdalena Bryndziak, wicedyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Pabianicach.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

jak kogoś spalą albo kamienica wyleci w powietrze to prezydent czy dyrektor ZGM też powiedzą, że znają sprawę ale nie zdążyli?? banda nierobów. a takich sąsiadów uciążliwych eksmisja i do dołu