Strona główna Sport Piłka nożna Rywale byli ze stali

Rywale byli ze stali

0

„Fioletowi” wysoko przegrali w Głownie z tamtejszą Stala i nie doskoczyli do ligowej czołówki.

Stal Głowno – PTC Pabianice 4:0 (2:0)

Bramki: 1:0 – Tomasz Florczak, 2:0 – Dominik Tomczyk, 3:0 – Dominik Tomczyk, 4:0 – Michał Piela.

Nowe stroje w jakich na ten mecz wyszli pabianiczanie zdecydowanie nie przyniosły szczęścia, choć … zaczęło się optymistycznie. W 2. min po prostopadłym podaniu Mateusza Klinga przed szansą stanął Michał Madejski, ale jego silny strzał obronił Dariusz Smurzyński. Cztery minuty później po strzele Kamila Bartosa z rzutu wolnego piłka odbiła się od muru i spadła… tuż za poprzeczką.

Po początkowym naporze PTC do ataków przeszli gospodarze. Dwukrotnie jednak mylili się w sytuacjach sam na sam. Najpierw po błędzie w ustawieniu Filipa Stuchały jeden z rywali uderzył obok słupka, a chwilę później po stracie Klinga i szybkiej kontrze zawodnik Stali wybrał siłowe rozwiązanie i przestrzelił.

W odpowiedzi PTC przeprowadziło ładną zespołową akcję. Zainicjował ją Bartos posyłając piłkę za linię obrony Stali tam dopadł do niej Madejski i zgrał w pole karne z pierwszej piłki, gdzie jednak spóźniony był Damian Szmytka i oddał niecelny strzał. Jeszcze w 30. min „fioletowi” mogli objąć prowadzenie, kiedy po podaniu Bartosa sam na sam z bramkarzem Stali wybiegł Szmytka, ale napastnik PTC przegrał ten pojedynek.

Kolejna niewykorzystana sytuacja zemściła się na pabianiczanach. Przed polem karnym faulował Stuchała, do piłki podszedł Tomasz Florczak i strzałem w okienko nie pozostawił złudzeń Adamowi Wilczyńskiemu. Dwie minuty później było 2:0. Po stracie w środku pola z piłką na bramkę PTC popędził Dominik Tomczyk i choć pierwszy pojedynek z Wilczyńskim przegrał to po dobitce podwyższył wynik spotkania. Chwilę przed końcem pierwszej połowy „w grze” pabianiczan utrzymał Dawid Malinowski, który ofiarnym wślizgiem zapobiegł utracie bramki.

Osiem minut po wznowieniu gry bramkę na 3:0 po przedryblowaniu niemal połowy drużyny PTC zdobył ponownie Tomczyk i w zasadzie było już po meczu. Jeśli chodzi o PTC to poważniej zagroziło ono bramce Stali dopiero w 72. min, ale strzał Przemysława Bartyzela był minimalnie niecelny.

Gospodarze atakowali częściej, ale dobrze w bramce spisywał się Wilczyński lub fatalnie pudłowali jak w 76. min kiedy po wyłożeniu piłki na piąty metr jeden z rywali przeniósł ją wysoko ponad poprzeczką. Co się jednak odwlecze to nie uciecze i kilka minut później rywale po zespołowej akcji rozmontowali defensywę PTC i ustalili wynik spotkania na 4:0. Kropkę nad „i” postawił Michał Piela, który kilka chwil wcześniej wszedł na boisko.

Miejscowi mogli ten wynik jeszcze podwyższyć, ale dwukrtonie na posterunku był Wilczyński, a potem wybijając piłkę z linii partnerów ratował Bartyzel.

Stal: Smurzyński – Nagański, A. Tomczyk, Ignatowski, Kluska – Waśkiewicz (20. min, Owczarek), Maciak (76. min, Piela), Gibała, Nowak, Florczak (82. min, Kowalczyk) – D. Tomczyk (79. min, Stępniewski).

PTC: WilczyńskiMalinowski, Kaźmierczak, Sikorski (81. min, Piasecki), Stuchała (57. min, Gromadzki) – Madejski (54. min, Boratyński), Kling, Bartyzel, Cukierski – Szmytka (54. min, Klimek), Bartos.

Żółte kartki: Stępniewski, A. Tomczyk – Stuchała, Szmytka.

REKLAMA