Strona główna Sport Piłka nożna Rozwandowicz ze słodko-gorzkim zakończeniem sezonu

Rozwandowicz ze słodko-gorzkim zakończeniem sezonu

0
Pabianiczanin grający w ŁKS-ie Łódź wystąpił w ostatniej kolejce 1. ligi i dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Jednej z tych bramek fani z Łodzi woleliby jednak nie zobaczyć. 

ŁKS na koniec zmagań ligowych grał w Opolu z miejscową Odrą. W 9. minucie łodzianie wyszli na prowadzenie po golu Patryka Bryły, a w 33. minucie po strzale Rafała Kujawy na tablicy było już 0:2.

Maksymilian Rozwandowicz do siatki zdołał trafić jeszcze w pierwszej połowie. Po faulu na jednym z jego klubowych kolegów arbiter spotkania podyktował rzut karny. Pabianiczanin, który tego dnia pełnił także rolę kapitana zespołu, podszedł do piłki i strzelił swojego siódmego gola w tym sezonie.

Wydawało się, że ŁKS gładko wygra to spotkanie, ale gospodarze nie złożyli broni i po bramkach w 51. i 60. minucie zrobiło się 2:3. W 73. minucie wynik spotkania na 3:3 ustalił Rozwandowicz, który niefortunnie skierował futbolówkę do własnej siatki.

Przez to trafienie łodzianie zdobyli w tym spotkaniu tylko jeden punkt. Już wcześniej byli oni pewni awansu do Ekstraklasy, ale nadal ważyły się losy tego, która z ekip wygra 1. ligę. Raków Częstochowa w ostatniej kolejce przegrał u siebie 1:2 z Wigrami Suwałki i wygrana ŁKS-u dałaby „rycerzom wiosny” mistrzostwo pierwszej ligi.  Remis z Odrą Opole sprawił jednak, że to Raków utrzymał się na szczycie.

Rozwandowicza czeka teraz zasłużony odpoczynek po awansie. Później okaże się, czy trener zespołu widzi dla niego miejsce na środku defensywy w kolejnym sezonie, jednak tym razem w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments