Niemały stres przeżyła dzisiaj pabianiczanka, gdy w jej samochód uderzył cyklista. Pogotowie zabrało mężczyznę do szpitala.
Do zdarzenia doszło około godz. 10.00 na Piaskach. Ulicą Kochanowskiego, od strony Łaskiej, jechało dwoje rowerzystów. Małżonkowie chcieli „przeciąć” skrzyżowanie z ulicą Dąbrowskiego i jechać dalej prosto. Kobieta zdążyła zrobić to bezpiecznie, ale 73-letni mężczyzna już nie. Pojechał za żoną, nie zatrzymując się przed znakiem STOP.
– W tym czasie od strony ul. Konopnickiej jechał z pierwszeństwem Ford Ka (na pabianickich numerach rejestracyjnych – przyp. red.), kierowany przez kobietę. Rowerzysta uderzył w bok samochodu – wyjaśniała obecna na miejscu policjantka.
Na szczęście wszystko wskazuje na to, że starszemu panu, poza niegroźnymi potłuczeniami, nic się nie stało, niemniej ratownicy medyczni podjęli decyzję o przewiezieniu go do szpitala na obserwację.
Policjanci zakwalifikowali zdarzenie jako kolizję i ukarali winowajcę mandatem.
REKLAMA
Klasycznie. Czekam jeszcze tylko aż jakieś auto przemieli rowerzyste, który włącza się do ruchu skręcając w prawo w Moniuszki bez zatrzymywania się.
Dokładnie też mieliśmy taka sytuacje
Myślenie nie boli. Szkoda że w najlepszym wypadku boli dupa.
A qjak to wygląda z OC u rowerzysty
Nie ma takiego obowiązku i bardzo dobrze.
:).
Namalowali by tam pasy na jezdni i linie to by nie było problemów. Miastu szkoda kasy na bezpieczeństwo. Może trzeba ich karać, za to?
Współczuję poszkodowanej walki z winowajcą, każdy pojazd poruszający się po drogach, czy to rower czy nawet i hulajnoga elektryczna winien posiadać OC. W przypadku kolizji z innym samochodem nie ma problemu z jego naprawą, ubezpieczalnie niechętnie bo niechętnie, ale wypłacają należne odszkodowanie. Jednak w przypadku takim jak ten, trzeba się bujać z pozwem cywilnym. PO-RA-ŻKA